Od początku spotkania do ataku ruszyli gospodarze. W 5. minucie pierwszą groźną akcję stworzyła Flota, lecz czysto w piłkę nie trafił Ensar Arifović. Trzy minuty później, świetnym uderzeniem głową popisał się Sławomir Mazurkiewicz, lecz bardzo dobrą interwencją popisał się golkiper gości.
Gospodarze z animuszem stwarzali co chwilę zagrożenie pod bramką GKS. W 22. minucie goście zmuszeni byli do zmiany zawodnika. Po starciu Charlesa Uchenny Nwaogu z Jakubem Dziółką, poszkodowany został obrońca katowiczan.
W 24. minucie Flota przeprowadziła akcję meczu. Grzegorz Skwara posłał prostopadłą piłkę do Charlesa Uchenny Nwaogu, a napastnik gospodarzy silnym uderzeniem w okienko, nie dał szans Jackowi Gorczycy.
Chwilę po wznowieniu gry, goście oddali swój pierwszy strzał w tym spotkaniu, lecz uderzenie Piotra Plewni przeleciało wysoko nad bramką Floty. W 28. minucie znów w polu karnym szarżował Nwaogu, lecz zbyt lekko uderzył, by pokonać golkipera GKS-u.
Trener gości patrząc na grę swoich zawodników, łapał się co chwilę za głowę, z niedowierzaniem co prezentuje jego zespół. W 37. minucie Damian Krajanowski znalazł się w sytuacji sam na sam z Gorczycą, lecz górą bramkarz gości.
Pod koniec pierwszej połowy z rzutu wolnego na bramkę GKS-u uderzał Wojciech Jarmuż, lecz zabrakło niewiele, by gospodarze mogli na przerwę schodzić z dwubramkowym prowadzeniem.
Drugą połowę od mocnego uderzenia zaczęli gospodarze, lecz strzał z 40 metrów Sławomira Mazurkiewicza został zablokowany. W 55. minucie mógł być remis, lecz Remigiusz Malicki uderzył niecelnie w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Żukowskim.
Po kwadransie drugiej odsłony, było widać, że do głosu dochodzą goście, którzy chcieli doprowadzić w tym spotkaniu do remisu. W 65. minucie kopia sytuacji sprzed dziesięciu minut, znów Remigiusz Malicki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale napastnikowi GKS-u po raz kolejny zabrakło zimnej krwi.
Na boisku było dużo walki, lecz mało konstruktywnej gry. Gospodarze starali się rozbijać ataki GKS-u, natomiast goście walczyli do samego końca o korzystny rezultat. Aktywny Malicki znów spróbował swojego szczęścia w 73. minucie, lecz po raz kolejny zabrakło precyzji w uderzeniu napastnika gości. Tych straconych okazji nie wytrzymał Robert Moskal, który zdjął Malickiego, a wprowadził do gry Michała Nowaka.
Chęć Walkię za bardzo do serca wziął sobie Kamil Cholerzyński, który w 83. minucie został ukarany drugim żółtym kartonikiem, a w konsekwencji czerwoną kartką, więc goście pojedynek z Flotą kończyli w dziesiątkę.
Jednak mimo osłabienia, GKS w 86. minucie mógł zdobyć bramkę i osiągnąć swój cel, jaki przyświecał im przez całą drugą połowę. Arkadiusz Ryś trącił piłkę w polu karnym, a ta o milimetry minęła słupek bramki Wyspiarzy.
W doliczonym czasie gry padła jeszcze jedna bramka dla gospodarzy, lecz sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej, na której znajdował się Bartłomiej Piszczek, który chwilę wcześniej zmienił Damiana Krajanowskiego.
Flota Świnoujście - GKS Katowice 1:0 (1:0)
1:0 - Nwaogu 24'
Składy:
Flota Świnoujście: Żukowski - Rygielski, Mazurkiewicz, Fechner, Kubowicz, Niewiada, Skwara (66' Pruchnik), Krajanowski (89' Piszczek), Jarmuż (85' Ciarkowski), Nwaogu, Arifović.
GKS Katowice: Gorczyca - Małkowski (46' Dudzic), Plewnia, Cholerzyński, Sroka, Ryś, Hołota, G.Nowak, Malicki (77' M. Nowak), Niechciał, Dziółka (22' Uszalewski).
Żółte kartki: Nwaogu (Flota), Cholerzyński (GKS).
Czerwona kartka: Cholerzyński (GKS) /za dwie żółte, 83'/
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 1600 (w tym 180 gości).
Najlepszy piłkarz Floty: Ensar Arifović.
Najlepszy piłkarz GKS-u: Jacek Gorczyca.
Najlepszy piłkarz meczu: Ensar Arifović.
Lp | Statystyki | Gospodarze | Goście |
---|---|---|---|
1 | Bramki: | 1 | 0 |
2 | Strzały: | 11 | 5 |
3 | Strzały celne: | 5 | 1 |
4 | Strzały niecelne: | 6 | 4 |
5 | Faule: | 4 | 9 |
6 | Rzuty rożne: | 7 | 1 |
7 | Spalone: | 2 | 1 |
8 | Żółte kartki: | 1 | 1 |
9 | Czerwone kartki: | 0 | 1 |