Trener reprezentacji Polski, Franciszek Smuda po meczu z Finlandią mówił: - Na pewno nie można mieć pretensji do zespołu, ponieważ dali z siebie wszystko. Od początku w polu zagrało dwóch debiutantów, się od razu układa. Oni są raptem trzy dni z nami. Jeden miał przerwy dziesięć dni, drugi osiem. Nie ma się co tłumaczyć. Ostatnie podanie też będzie. Uważam, że w każdym meczu jest coś, na co można popatrzyć. Przede wszystkim coraz lepiej funkcjonuje odbiór po stracie piłki. Chcieliśmy strzelić bramkę. Nie udało się, ale uważam, że ten remis nie jest jakąś porażką - wręcz odwrotnie - motywujący do dalszej pracy. Są momenty, że ja nie jestem zadowolony, ale ogólnie jestem zadowolony. Nie ma siły, żebyśmy od razu wszystko perfekt wykonywali. Tego nie robi Brazylia, nie robi Argentyna, nie robią Hiszpanie, a my mamy - młodzież średnio po 22 lata - ma już to robić? Za wcześnie. Każdy chciał atakować, każdy chciał coś dobrego zrobić dla tego zespołu, żebyśmy wygrali.
Trener odniósł się także do kontuzji Michała Żewłakowa: - Michał Żewłakow ma naciągniętą dwójkę, ale niegroźnie. Od razu po urazie zszedł, także nie będzie problemu. Tak on twierdzi. Lekarz zobaczy.
Franciszek Smuda przekazał także ważną informację dotyczącą Ireneusza Jelenia: - Najprawdopodobniej Jeleń będzie operowany na kolano już w poniedziałek. Ma problemy od dłuższego czasu. Mogę to tylko powiedzieć. Prawdopodobnie Jeleń nie pojedzie na zgrupowanie. Klub z którym ma podpisać kontrakt chce, żeby kolano zoperować.