- Ta ostatnia niedziela, dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas - śpiewał swego czasu Mieczysław Fogg. W najbliższą sobotę zostanie rozegrana ostatnia kolejka zaplecza ekstraklasy. W Stalowej Woli miejscowa Stal podejmować będzie Wartę Poznań. Będzie to ostatni pojedynek piłkarzy z Podkarpacia w pierwszej lidze, bowiem w przyszłym sezonie występować oni już będą w niższej klasie rozgrywkowej. Zielono-czarni już wcześniej stracili szanse na utrzymanie. Patrząc na sytuację finansową klubu oby prorocze nie okazały się słowa piosenki i oby Stal nie podzieliła losu klubów z regionu, jak choćby Stali Mielec, byłego mistrza Polski, która teraz plasuje się w dolnych rejonach tabeli III ligi grupy lubelsko-podkarpackiej.
Sobotni rywal Stali, drużyna Warty Poznań także ma spore problemy finansowe. Piłkarze tej drużyny na mecz do Zabrza z Górnikiem pojechali nawet własnymi samochodami. W klubie nie ma dużych pieniędzy, ale Zielonym udało się utrzymać w lidze. Teraz grają już oni praktycznie o nic. Jedyne na co mogą liczyć to skromne dotacje od miasta uzależnione miejscem w tabeli. Nie będą to jednak wygórowane stawki.
W meczu w Stalowej Woli nie zagrają Alain Ngamayama, Tomasz Bekas, Arkadiusz Miklosik i Łukasz Radliński. Cała czwórka ma kontuzje. Osłabieniem będzie zwłaszcza brak Bekasa i Radlińskiego. Do meczowej kadry wróci młody Adrian Laskowski, ale jego obecność w podstawowej jedenastce jest raczej wykluczona. Jedynym plusem jest to, że za żółte kartki nikt nie będzie pauzował. Sytuacja kadrowa Warty i tak nie jest zadowalająca. W Stalowej Woli na ławce rezerwowych zasiądzie pięciu zawodników. - To była biedna runda, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym - dobitnie podsumował kapitan poznaniaków, Tomasz Magdziarz.
Do ostatniego meczu w sezonie gospodarze sobotnich zawodów także przystąpią osłabieni. Na pewno nie zagra napastnik Abel Salami oraz Krzysztof Trela. Wątpliwy jest także występ defensora Daniela Treścińskiego.
Piłkarze Stali, mimo że z ligi już spadli, to grać muszą o honor oraz o to, aby nie zająć ostatniego miejsca w tabeli. Zwycięstwo i ewentualna strata punktów przez lubelski Motor wywinduje Stalówkę na... przedostatnią pozycję. - Na pewno nie chcielibyśmy skończyć sezonu na ostatnim miejscu. Trzeba przegonić chociaż Motor, a do tego potrzebujemy wygranej z Wartą. To jest nasz cel na tą ostatnią konfrontację na zapleczu ekstraklasy - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Iwan Litwiniuk.
Zielono-czarni muszą także pamiętać, że to także ich ostatnie spotkanie przed stalowowolską publicznością. Zawodnicy Stali swoich fanów nie rozpieszczali i na swoim boisku odnieśli zaledwie trzy zwycięstwa. Może na sam koniec wleją choć trochę osłody w serca kibiców? Wszak wiadomo, że dla zdecydowanej większości z nich będzie to ostatni mecz w barwach drużyny z hutniczego grodu.
Sporym problemem w sobotniej potyczce może być stan murawy. Na Podkarpaciu przez kilka dni ostatnio obficie padało. - Boisko nasiąknięte jest wodą niczym gąbka - wyjaśnia trener Stalowców, Janusz Białek. W piątkowe popołudnie w Stalowej Woli wyszło jednak słońce i wydaje się, że pojedynkowi nie może nic zagrozić.
Stal Stalowa Wola - Warta Poznań / sob 05.06.2010 godz. 17.00
Przewidywane składy:
Stal Stalowa Wola: Zarzycki - Szymiczek, Lebioda, Maciorowski, Myszka, Czpak, Łętocha, Uwakwe, Gilar, Wasilewski, Gęśla.
Warta Poznań: Miszczuk - Otuszewski, Wichtowski, Strugarek, Marciniak, Magdziarz, Jankowski, Seweryn, Iwanicki, Reiss, Kaźmierowski.
Sędzia: Marcin Słupiński (Sieradz).
Wyślij SMS o treści SF WARTA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Stal Stalowa Wola - Warta Poznań
Wyślij SMS o treści SF WARTA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT