Sobotni mecz ciekawy był od samego początku. W ciągu pięciu pierwszych minut oba zespoły stworzyły sobie kilka okazji do strzelenia bramki. Na pierwszego gola kibice musieli jednak poczekać do 35 minuty. Wtedy to po strzale Krzysztofa Filipka niefortunną interwencją popisał się pomocnik Victorii Krzysztof Łożyński, który ostatecznie posłał piłkę do własnej bramki. W 65 minucie wynik na 2:0 podwyższył uderzeniem głową Filip Marciniak wykorzystując bardzo dobre podanie Łukasza Kalinowskiego. Trzecia bramka dla "unitów" padła w 68 minucie także po strzale samobójczym. Tym razem własnego bramkarza zaskoczył Artur Górecki.
- Piłkarze Unii wygrali zasłużenie. Naszym atutem nie jest atak pozycyjny a gra z kontry, więc nie czuliśmy się zbyt dobrze w konstruowaniu kolejnych akcji. Mieliśmy w meczu dwie stuprocentowe sytuacje, jednak ostatecznie nie udało nam się ich wykorzystać - ocenił Dariusz Porbes, szkoleniowiec Victorii.
Trener gospodarzy Zbigniew Kieżun nie mógł skorzystać w tym spotkaniu z kontuzjowanego stopera Rafała Rogalskiego oraz pauzującego za kartki Łukasza Ślifirczyka.
- Jestem zadowolony z pokonania rywala w sobotnim spotkaniu. Nie mogłem skorzystać w meczu z dwójki podstawowych piłkarzy, jednak nie przeszkodziło to nam w odniesieniu zwycięstwa - powiedział zadowolony trener janikowskiej drużyny.
Piłkarze obu drużyn nie maja zbyt dużo czasu na odpoczynek. Już w środę zostanie rozegrana następna kolejka, w której Unia zagra w wyjazdowym spotkaniu z KP Police, z kolei Victoria będzie gościła w Kartuzach gdzie zmierzy się z miejscową Cartusią.