Kamil Górniak: Wygraliście z Wartą Poznań, ale to zwycięstwo tylko na otarcie łez po słabym sezonie.
Paweł Zarzycki: Ta wygrana to jakaś osłoda na zakończenie sezonu. Dzięki temu zwycięstwu przeskoczyliśmy Motor Lublin i zajęliśmy 17. miejsce w lidze. Pokazaliśmy tym kibicom, że warto było za nami jeździć na mecze i wspierać nas dopingiem. Szkoda, że w Lublinie nie potraktowali nas najlepiej. Przykro nam było.
Druga runda w wykonaniu Stali była lepsza niż pierwsza, ale nie udało się odrobić strat z jesieni.
- Z góry skazywali nas na porażkę. Musimy się jedynie cieszyć z tego, że odrobiliśmy stratę 10 punktów do Motoru Lublin i przeskoczyliśmy go. To jedyny plus w tej całej rundzie. Nie skończyliśmy na ostatnim miejscu. To daje możliwość, że w sytuacji kiedy trzy drużyny miałyby jakieś kłopoty z uzyskaniem licencji, znów moglibyśmy zagrać w pierwszej lidze.
Wydaje się, że to jest jednak mało prawdopodobny wariant.
- Zgadza się. W polskiej piłce i w zarządzie PZPN jest jednak wszystko możliwe. Jeśliby się tak stało, to życzę powodzenia chłopakom.
Czy to znaczy, że odchodzisz ze Stali?
- Odchodzę ze Stalowej Woli na pewno. Z dniem 10 czerwca rozwiązuję kontrakt. Tak ustaliliśmy w lutym, że w Stali gram tylko w rundzie wiosennej. Na pewno nie wracam do Jastrzębia. Moim marzeniem jest gra w Piaście Gliwice czy Górniku Zabrze. Jestem wychowankiem Piasta, a jak byłem młody, to tato zabierał mnie na mecze Górnika, gdyż wtedy Piast grał w niższych ligach. W sercu mam więc oba kluby.
Masz jakieś propozycje?
- Jakieś są z pierwszej ligi i ekstraklasy. Konkretów jednak jeszcze nie ma.
Wiosną byłeś pierwszym bramkarzem i w wielu meczach pokazywałeś się z bardzo dobrej strony. Zdarzało się, że uchroniłeś Stal przed kompromitacją. To może pomóc ci w znalezieniu nowego i lepszego pracodawcy.
- Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że grałem dość regularnie. Może i zdarzały się jakieś dobre spotkania w moim wykonaniu. Tą szansę chciałem jak najlepiej wykorzystać. Pokazałem swoje umiejętności. Do Stalowej Woli przychodziłem z myślą o tym, żeby się wypromować i trafić do lepszego klubu. Wiedziałem jaka jest sytuacja Stali. Myślę, że w czerwcu spełni się cel, jaki sobie założyłem na tą rundę.
Czyli Stal była przystankiem w twojej karierze?
- Karierę to miał Zbigniew Boniek czy Piotr Reiss. Po to przychodziłem tutaj, żeby móc zrobić kolejny krok w kierunku rozwoju. Chciałem przede wszystkim grać i rozwijać się sportowo, gdyż w Stali nie było możliwości zarobienia pieniędzy. Tylko i wyłącznie względy sportowe popchnęły mnie do Stalowej Woli.
Chcesz odejść na Śląsk. Czyli w grę wchodzą Odra Wodzisław, Piast, Górnik, GKS Katowice, Polonia Bytom, Ruch Chorzów lub Ruch Radzionków.
- Chciałbym wreszcie dostać się do jakiegoś stabilnego klubu. Trzeba też myśleć o pieniądzach, gdyż ciągle grać za darmo się nie da. Nie chodzi mi o to, żebym zarabiał nie wiadomo ile. Nie jestem przecież jakimś wielkim bramkarzem, żeby mi płacono kilkadziesiąt tysięcy co miesiąc. Chodzi o to, żeby pensja była płacona regularnie. To jest najważniejsze.