Zarząd Górnika postawił w ostatnich tygodniach na gruntowne cięcia. Wystawił na listę transferową kilku zawodników o uznanej w polskiej lidze klasie, którzy niemniej jednak nie zdołali sprostać presji związanej w grze w koszulce z trójkolorowym herbem na piersi. Tym samym z Górnikiem pożegnają się m.in. Robert Szczot, Paweł Strąk czy Przemysław Pitry. W ich miejsce na Roosevelta trafiła armia młodych zawodników, którzy dopiero smakują profesjonalnego futbolu.
Tą drogą kontrakty z Górnikiem podpisali Maciej Mańka, Bartosz Kopacz, Sebastian Leszczak czy Michał Jonczyk. Zawodnicy ci wzmocnili i tak niemałą już w Górniku kolonię młodych wilczków. Wcześniej z Górnikiem związali się bowiem Łukasz Skorupski, Mateusz Kantor i Robert Trznadel. - W Górniku stworzyła nam się reprezentacja do lat 18., ale nas to wcale nie martwi. Wiemy, że ci zawodnicy zasługują na to, by dać im szansę pokazania swoich umiejętności i my chcemy na nich postawić - powiedział prezes Łukasz Mazur.
Sternik zabrzańskiego klubu zapewnia, że transfery 18-19 letnich zawodników są inwestycją w kadrę pierwszego zespołu, a nie wzmocnieniem drużyny Młodej Ekstraklasy. - W Polsce panuje przekonanie, że zawodnik jest młodym talentem, kiedy ma 25 lat i kilkadziesiąt meczów w ekstraklasie na koncie. To nonsens. Kiedy zawodnik jest w wieku 21 lat powinno się już o nim mówić jako o piłkarzu kompletnym. Młodymi talentami są właśnie tacy zawodnicy jak Sebastian Leszczak czy Michał Jonczyk, którzy posiadają już spore umiejętności, a wciąż są w wieku, w którym wiele się mogą nauczyć dzięki ciężkiej pracy. W Górniku staną przed szansą i tylko od nich zależy jak ją wykorzystają - wyjaśnił szef beniaminka ekstraklasy.
Górnik kadrę drużyny buduje na model klubów zachodnich. - Na zachodzie młodzi zawodnicy otrzymują szansę gry w pierwszym zespole już w bardzo młodym wieku. To pozwala im oswoić się z presją i jak najlepiej się rozwijać. Pamiętam dwumecz, jaki grała Wisła Kraków z Anderlechtem Bruksela. Wtedy w składzie Belgów wystąpił na środku obrony 18-letni Vincent Kompany. Dzisiaj tego zawodnika nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Z Belgii trafił do Bundesligi, a ostatnio przeszedł do Premier League i gra w Manchesterze City. My swoim talentom chcemy dać podobną szansę rozwoju - przekonuje Mazur.
Niewykluczone, że w przyszłym sezonie Górnik będzie dysponował najmłodszą kadrą w całej ekstraklasie. - W naszej wizji budowy zespołu kadrę powinni tworzyć doświadczeni, ograni w lidze zawodnicy, a jej 15-20 procent mają zajmować młodzi zawodnicy, przed dwudziestym rokiem życia. Gdyby wcześniej w Górniku zdecydowano się na podobny model budowy klubu dzisiaj naszymi zawodnikami byliby bracia Brożkowie, Tomasz Bandrowski czy Łukasz Piszczek. Wszyscy ci zawodnicy rozpoczynali swoje kariery w zabrzańskich szkółkach młodzieżowych. My chcemy nawiązać ścisłą współpracę z Gwarkiem tak, aby najbardziej utalentowani zawodnicy tego klubu trafiali do Górnika - zdradził mocarstwowe plany prezes śląskiego klubu.
- Oficjalnie zakończyliśmy już poszukiwania wzmocnień na przyszły sezon. Nie możemy co prawda wykluczyć, że jeśli nagle pojawi się jakiś super talent, który będzie do wzięcia za darmo podejmiemy rozmowy. W naszym założeniu drużyna ma rozpocząć przygotowania do nowego sezonu w składzie, który będzie występował w ekstraklasie. Czekają nas jeszcze rozmowy z zawodnikami, którzy z Górnika odejdą. Z tego co wiem większość z nich przebywa wciąż na urlopach i ma do tego prawo. Kiedy pojawią się w Zabrzu zasiądziemy do rozmów i postaramy się znaleźć najlepsze dla obu stron rozwiązanie - zakończył prezes Górnika.