Serie A to dobry kierunek - rozmowa z Kamilem Glikiem, obrońcą Piasta Gliwice

Jeszcze w tym tygodniu Kamil Glik wyjedzie na testy medyczne do włoskiego Palermo. Jak dowiedział się portal SportoweFakty.pl, transfer jest bliski finalizacji, bo Piast już dogadał się z Sycylijczykami. Na konto polskiego klubu może wpłynąć nawet milion euro. Sam defensor nie kryje, że chętnie spróbuje swoich sił we włoskim zespole.

Agnieszka Kiołbasa: To twoje ostatnie dni w Gliwicach, ostatnie w Polsce. Po dwóch latach żegnasz się z Piastem.

Kamil Glik: Tak to wygląda. Prawdopodobnie to moje ostatnie dni w kraju. W najbliższym czasie wszystko powinno się rozstrzygnąć. Niebawem okaże się, gdzie zagram.

Spodziewałeś się, że zaledwie dwa lata po powrocie do Polski ponownie będziesz bliski przenosin zagranicę?

- Szczerze to nie sądziłem, że to tak szybko nastąpi. Na pewno chciałem się zaprezentować jak najlepiej w Polsce i sądzę, że to po części mi się udało. W tym momencie jednak bliżej mi do tego, by wyjechać zagranicę niż tutaj zostać.

Wcześniej utrzymywałeś, że chcesz zostać w Polsce. Teraz wszystko się zmieniło. Zadecydowała cena, jaką zażądał za ciebie Piast?

- Na pewno to też miało na to wpływ. Piast żąda za mnie więcej pieniędzy niż jakikolwiek polski klub zgodziłby się wyłożyć. Ja sam też podjąłem decyzję, że chcę ponownie spróbować swoich sił zagranicą. Kiedy otrzymałem propozycję, długo się nie wahałem.

Wiele osób twierdzi, że to dla ciebie za wcześnie na wyjazd z kraju. Jakbyś się do tego ustosunkował?

- Ja już nie raz o tym mówiłem. Teraz niektórzy sądzą, że to za wcześnie, ale za dwa-trzy lata mówiliby pewnie, że jest już dla mnie za późno. Ja uważam, że skoro mam taką możliwość, to warto z niej skorzystać i tego się będę trzymał.

Byłeś łączony z Panathinaikosem Ateny, teraz jedziesz na testy medyczne do Palermo. To solidne kluby. Czujesz się gotowy na takie wyzwanie?

- Skoro mam już wyjechać zagranicę, to chciałbym, by był to jak najlepszy zespół, bo myślę, że europejski średniak prezentuje poziom zbliżony do czołowych polskich drużyn. Dlatego jak już wyjeżdżać, to do naprawdę dobrego klubu.

Jeśli transfer wypali, staniesz przed szansą występów w europejskich pucharach.

- To na pewno dla mnie dodatkowa motywacja, bo miałbym możliwość gry w Lidze Europy. Fajnie byłoby zagrać na takim poziomie.

To byłby dla ciebie spory przeskok. Palermo z roku na rok jest mocniejsze. To obecnie piąta siła Serie A. Prezes Maurizio Zamparini tworzy tam niezłą ekipę, która ma walczyć nawet o miejsce w Lidze Mistrzów. Z Piastem broniłeś się przed spadkiem...

- Wiemy, jak to jest. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. W Piaście były inne cele niż mogą być w Palermo, jeśli tam trafię. To dwa różnie bieguny. Wierzę jednak, że jeśli dostanę szansę, to ją wykorzystam.

Im lepszy klub, tym większa rywalizacja . W Palermo walczyłbyś o miejsce w składzie m.in. z Simonem Kjaerem.

- Nigdzie nie ma łatwo. W Legii, Wiśle czy w Lechu też nikt by mi miejsca w składzie za darmo nie oddał, a wręcz przeciwnie. Ciężko byłoby wygryźć pewnych zawodników z pierwszej jedenastki. Rywalizacja jest wszędzie.

Nie będziesz jedynym Polakiem w Serie A. Są tam już: Błażej Augustyn, Bartosz Salomon i Michał Miśkiewicz. Jak widać ta kolonia stopniowo się powiększa.

- Wielu Polaków tam nie gra, ale może być nas coraz więcej. Akurat z Błażejem Augustynem znamy się od kilku lat, jeszcze z kadry młodzieżowej.

Wydaje się, że Serie A to liga idealna dla obrońcy. Na Półwyspie Apenińskim podstawą jest właśnie defensywa.

- Zastanawiałem się nad tym wszystkim i doszedłem do wniosku, że dla mnie jako obrońcy Włochy to odpowiedni kraj. Tam mógłbym się jeszcze sporo nauczyć, dalej się rozwijać. Serie A to odpowiedni kierunek.

Wszystko wskazuje na to, że twój pobyt w Polsce trwał tylko dwa lata, ale postawiony przed sobą cel zrealizowałeś. Regularnie otrzymujesz powołania do reprezentacji.

- Przychodząc do Polski, celowałem właśnie w grę dla reprezentacji i udało mi się go zrealizować. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Kolejny etap w mojej przygodzie z piłką jest taki, że wyjeżdżam zagranicę i bardzo chciałbym grać w europejskich pucharach.

To twój jedyny cel na najbliższą przyszłość?

- Na pewno nie. Nie ukrywam, że chciałbym zagrać na Euro 2012.

Źródło artykułu: