Waldemar Sobota to od niedawna nowy piłkarz Śląska Wrocław. Do klubu przyszedł razem z Łukaszem Gikiewiczem. W poniedziałek obydwaj zawodnicy po raz pierwszy pojawili się na treningu zielono-biało-czerwonych. - Wszystko jest w jak najlepszym stanie. Koledzy dobrze przyjęli mnie do drużyny, potrenowaliśmy i będziemy dalej walczyć - powiedział Sobota.
Jak na razie wrocławianie nie mają zbyt intensywnych treningów. - Rozgrzewka, ćwiczenia wzmacniające, pasy podań i po treningu - komentuje były zawodnik MKS-u Kluczbork. Ten ofensywnie usposobiony piłkarz do klubu ze stolicy Dolnego Śląska trafił z drużyny z Opolszczyzny. Obydwu miast nie dzieli duża ilość kilometrów. Po pierwszym treningu Sobota w rozmowie z portalem Sportowefakty.pl mówił: - Szkoła w Kluczborku to szkoła wrocławska - tak można powiedzieć. Treningi i ćwiczenia były w miarę podobne. W poniedziałek mnie nic nie zaskoczyło. Na pewno będzie tak, że będą jakieś nowe ćwiczenia, ale postaram się je wykonywać jak najlepiej.
Nowi zawodnik Śląska jest ofensywnie usposobiony. W poprzednim sezonie zdobył on dla swojej drużyny jedenaście goli. Na jakiej pozycji widzi go teraz trener Ryszard Tarasiewicz? - Tak dokładnie jeszcze z trenerem nie rozmawiałem. Myślę, że będzie tak jak w Kluczborku, czyli na boku pomocy, albo za napastnikiem. To będą te pozycje na których trener będzie mnie sprawdzał. Zobaczymy, będę dawał z siebie wszystko, żeby było jak najlepiej - komentuje piłkarz.
Sam przyznaje, że po okresie urlopowym ciężko wrócić do zajęć. - Pierwsze dni zawsze są najgorsze i najcięższe. Trzeba się jednak przełamać i trenować - wyjaśnia. Najgorsze jednak dopiero przed wrocławianami. Niebawem udadzą się oni na pierwszy obóz przygotowawczy. - Przepracowanie zimy jest najważniejsze. Teraz okres przygotowawczy trwa trochę więcej niż miesiąc. Dużo nie da się zrobić. Na pewno na obozach będzie ciężka praca - tak, aby dobrze przygotować się do sezonu - zakończył Waldemar Sobota.