Sprzedaż czołowych zawodników zapewniła Piastowi stabilizację finansową

Na sprzedaży Kamila Wilczka do Zagłębia Lubin i Kamila Glika do US Palermo Piast Gliwice sporo zarobi. Pieniądze uzyskane z tytułu tych transferów znacznie podreperują klubowy budżet niebiesko-czerwonych, który po spadku z ekstraklasy mocno zubożał.

Za samego Glika Piast otrzyma ok. 800 tys. euro czyli ponad 3 mln złotych, chociaż włoskie media podały, że ta kwota może sięgnąć 1,5 mln euro. Takie pieniądze zapewnią gliwiczanom w miarę spokojny sezon. - Chcemy zbudować budżet na poziomie nie mniejszym niż 5mln złotych. Świetnie byłoby, gdyby sięgnął on 8 mln. Kwoty, które otrzymamy z tytułu transferów Wilczka i Glika na pewno jednak w całości nie pokryją budżetu. Będą stanowić jego istotną część, którą przeznaczymy m.in. na pensje piłkarzy - wyjaśnił prezes Piasta, Józef Drabicki.

W klubie uważają jednak, że na utrzymanie Piasta potrzebują jeszcze więcej. - Na pewno te pieniądze nie wystarczą na cały sezon. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości - dodał sternik niebiesko-czerwonych.

W poprzednim sezonie Piast mógł liczyć na wpływy z Canal plus. Po spadku z ekstraklasy stracił poważne źródło utrzymania. Z racji tego, że gliwiczanie nie posiadają sponsora strategicznego, jedynym sposobem na podreperowanie budżetu była sprzedaż kluczowych zawodników i obniżenie pensji tym, którzy w klubie zostali.

Komentarze (0)