Zakończyło się już pierwsze zgrupowanie piłkarzy Śląska Wrocław. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza przebywali w Niemczech. Rozegrali cztery mecze sparingowe - dwa przegrali, jeden zremisowali, a w jednym zdeklasowali rywala.
Podczas drugiego meczu kontrolnego, z Hallescher FC, już w 14. minucie urazu nabawił się Krzysztof Wołczek. Zawodnikowi potrzebna będzie dłuższa przerwa w treningach. - Krzysiek Wołczek przejdzie we Wrocławiu serię badań i dopiero wtedy zapadnie ostateczna diagnoza. Pierwsze opinie lekarskie mówią o ok. miesiącu przerwy - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy klubu ze stolicy Dolnego Śląska.
Na obozie w Niemczech razem z zawodnikami WKS-u przebywał Przemysław Kaźmierczak. Wcale jednak nie jest przesądzone, że zostanie on piłkarzem zielono-biało-czerwonych. - W sprawie Przemka nic się nie zmieniło. Od początku wiedzieliśmy, że istnieją pewne przeszkody, które uniemożliwiają mu podjęcie rozmów transferowych z klubem. Dlatego na razie tylko z nami trenuje. Jeśli jego sytuacja się zmieni, oczywiście z chęcią rozpoczniemy z nim negocjacje dotyczące kontraktu. To zbyt dobry zawodnik, żebyśmy tak łatwo odpuścili - mówi Mazur.
Cały czas nie jest jasne, w jakim klubie w przyszłym sezonie występować będzie Kamil Biliński. Ten napastnik to były król strzelców Młodej Ekstraklasy. Ostatnio był wypożyczony do pierwszoligowego Znicza Pruszków. Teraz także budzi on spore zainteresowanie. Jednym z zespołów, który chciałby go mieć w swojej kadrze jest Górnik Polkowice. - Otrzymaliśmy ofertę z Górnika Polkowice dotyczącą wypożyczenia Kamila. Nic nie jest jeszcze przesądzone. Stara się o niego kilka innych klubów, a my musimy wybrać najlepszą propozycję - zarówno dla piłkarza, jak i dla Śląska - skomentował rzecznik prasowy.