Remigiusz Jezierski: Mam trochę żalu do Jagiellonii

Remigiusz Jezierski w poprzednim sezonie występował w Jagiellonii Białystok. Teraz piłkarz niespodziewanie znalazł się w kadrze Śląska Wrocław na zgrupowanie w Chorwacji. - Nie ukrywam, że z chęcią wróciłbym do Śląska - mówi Jezierski dla oficjalnej strony internetowej klubu z Wrocławia - slaskwroclaw.pl.

Artur Długosz
Artur Długosz

Niedawno piłkarze Śląska Wrocław wyjechali do Chorwacji na drugie zgrupowanie w letniej przerwie między rozgrywkami. Sporą niespodzianką było to, że w kadrze Śląska na ten wyjazd znalazł się Remigiusz Jezierski, który wcześniej bronił już zielono-biało-czerwonych barw, a ostatnio grał w Jagiellonii Białystok. - W kontakcie z trenerem Tarasiewiczem byłem już od jakiegoś czasu i dawałem mu sygnały, że jestem do dyspozycji. Nie ukrywam jednak, że z chęcią wróciłbym do Śląska. To klub najbliższy mojemu sercu, z miasta, z którym jestem mocno związany - czytamy wypowiedź zawodnika na łamach oficjalnej strony klubowej Śląska.

Jezierski już wcześniej bronił barw WKS-u. Występował w tym zespole w latach 1997-2002. - To był czas kształtowania się mojej osobowości piłkarskiej i pierwsze szlify właśnie wtedy zdobyłem w Śląsku. Dość późno zacząłem grać w piłkę, dlatego mój rozwój był trochę opóźniony, ale dzięki temu teraz energii, sił i zdrowia mi nie brakuje. Jeśli będzie mi dane, to spróbuję przypomnieć się kibicom we Wrocławiu - komentuje piłkarz.

Ostatnio występował on w Jagiellonii Białystok, lecz włodarze żółto-czerwonych nie skorzystali z możliwości zapisanej w umowie i zrezygnowali z usług napastnika.
W barwach Jagi rozegrał 26 spotkań ligowych, w których zdobył cztery bramki. Ponadto zawodnik wystąpił w sześciu spotkaniach Pucharu Polski i strzelił jednego gola. W Jagiellonii Jezierski osiągnął największy sukces w karierze - zdobył Puchar Polski. - Mam trochę żalu do Jagiellonii za to, jak zostałem przez nią potraktowany. Od kilku miesięcy byłem zapewniany, że jestem potrzebny i będę miał umowę na kolejny sezon, a po wznowieniu treningów zakomunikowano mi niespodziewanie, że jednak Jagiellonia mnie nie potrzebuje. Naprawdę, można to było załatwić inaczej, po ludzku. Wystarczyło w odpowiednim momencie powiedzieć, że mimo udanego sezonu nie pasujesz do koncepcji, stawiamy na młodzież itd. Wtedy człowiek się pakuje i szuka innych opcji. A tak nagle zostałem na lodzie - mówi zawodnik dla slaskwroclaw.pl.

To, że Jezierski pojechał ze Śląskiem na obóz wcale nie znaczy, że podpisze kontrakt z tym klubem. To tego jeszcze daleka droga, a wszystko zależy od wielu czynników. - Powiedziałem niedawno trenerowi, że wyjechać na obóz bez umowy mógłbym tylko i wyłącznie z WKS-em, z każdym innym zespołem już nie. W końcu jestem graczem ze sporym ligowym stażem i wszyscy wiedzą, na co mnie stać. No ale Śląsk to Śląsk. Potrenuję z chłopakami, poznamy się lepiej, a ja mogę sobie tylko życzyć, by zakończyło się to podpisaniem kontraktu - wyjaśnił Remigiusz Jezierski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×