Na razie Ntibazonkiza przebywa w stolicy Kenii, Nairobi, gdzie załatwia formalności związane z wizą zezwalającą na pobyt w Polsce. Wcześniej do klubu dotarło już jego pozwolenie na wykonywanie pracy w naszym kraju. Na transfer utalentowanego skrzydłowego prezes Cracovii, prof. Janusz Filipiak wyłożył kwotę blisko 800 tys. euro. To rekord w historii klubu i wyraźny znak, że obietnice krakowskiego biznesmena o "milionach na wzmocnienia" nabierają wyrazistości. - Będzie to rekord, ale kwoty nie ujawnimy. Krążą różne wersje... Powiem, że zbliżone do prawdy - uśmiecha się właściciel Comarchu.
Saidi jest drugim obok Arkadiusza Radomskiego zawodnikiem Pasów, który w ostatnich latach grał dla NEC. - W tej chwili jesteśmy w stanie wydawać takie same pieniądze, jak kluby z końcówki Bundesligi i 2. Bundesligi oraz Eredivisie. Przez Tomka Rząsę pojawiły się kontakty - mówi Filipiak.
Istotnym czynnikiem przenosin Ntibazonkizy pod Wawel była osoba Radomskiego. - Rozmawiałem z Arkiem i powiedział mi, że Cracovia to dobry zespół. Wierzę mu, bo jeśli Arek mówi mi coś, wiem, że to prawda. Jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. Arek jest jak moja rodzina - mówi nowy gracz Pasów w rozmowie z serwisem internetowym Pasów. - To świetny, wręcz nieprawdopodobny piłkarz. To człowiek, po którym widać różnicę w drużynie. Ma wszystko, czego defensywny pomocnik potrzebuje. Był bardzo ceniony w NEC - dodaje Saidi.
Również nowy napastnik poznańskiego Lecha, a wcześniej Arki Gdynia, Joel Tshibamba służył Saidiemu głosem doradczym, a obaj poznali się grając w NEC:- W Polsce jest duża konkurencja, nie znam jednak wszystkich drużyn, więc nie mogę powiedzieć, na jakim poziomie jest wasza ekstraklasa. Gdy zagram kilka meczów w Cracovii, będę wiedział więcej. Joel powiedział mi, że polska liga jest dobra, namawiał, żebym przyjechał i spróbował.
Ntibazonkiza w dwóch ostatnich sezonach holenderskiej Eredivisie wystąpił w 49 spotkaniach, strzelając 10 bramek, dzięki czemu był w czołówce najlepszych strzelców drużyny. Strzelał bramki między innymi w meczach przeciwko Ajaxowi Amsterdam i Feyenoordowi Rotterdam. - Dla mnie najważniejsze jest to, aby drużyna wygrywała. Mogę strzelać ja, ale może to być każdy inny zawodnik. Najważniejsze gole to te, które dają trzy punkty. Takie bramki cieszą mnie najbardziej - tłumaczy.
Jakie cele stawia sobie przed przyjściem do Cracovii?: - Przede wszystkim chcę wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie i grać. Wtedy kolejne cele przyjdą same. Mam nadzieję, że kibice będą zadowoleni z mojej postawy. Słyszałem, że już wkrótce będzie nowy stadion. To dobrze.