Grzegorz Kowalski: Zawodnicy muszą być przygotowani na różne niespodzianki

W sobotę odbędzie się ostatni mecz sparingowy MKS-u Kluczbork przed zbliżającym się wielkimi krokami sezonem ligowym. W grze kontrolnej zmierzą się z przedstawicielem II ligi, Rakowem Częstochowa. Tydzień później 31 lipca piłkarze pojadą już do Radzionkowa walczyć o pierwsze punkty z tamtejszym Ruchem.

- W środę podczas meczu sparingowego z Rolnikiem Wierzbica w ramach treningu wszyscy pograli po 45 minut. Do rozpoczęcia ligi pozostało niewiele czasu. W środę nie dawaliśmy się męczyć piłkarzom, bo boisko KKS-u jest twarde, spalone, robi się nierówno, a zawodnikom ciężko się gra i zostawiają sporo zdrowia. W sobotę w Częstochowie zagramy ostatni mecz sparingowy. W ostatnim tygodniu czekają nas już tylko treningi. Przy tej pogodzie nie myślimy o grach kontrolnych. Normalnymi zajęciami trzeba przygotować się do dobrej dyspozycji na rozpoczęcie sezonu - zapowiada szkoleniowiec Grzegorz Kowalski.

Na mecz sparingowy wybierają się kibice miejscowego Rakowa. Mówi się, że zamierzają "powitać" byłego zawodnika Częstochowy, Grzegorza Skwarę i "podziękować mu" za mecz Arki Nowa Sól z Rakowem Częstochowa, który był dwa sezony temu. Raków przegrał to spotkanie 2:3 i nie awansował do I ligi, chociaż w samej końcówce prowadzili jeszcze 2:1. Czy Grzegorz Skwara pojedzie na ten sparing ?

- Pewnie tak, bo jest z Częstochowy. Każdy zawodnik spełnia swoje zadania, jest to jego profesja i trzeba być przygotowanym na różne niespodzianki podczas meczów i być skoncentrowanym na tym co się robi - dodawał trener MKS-u.

Źródło artykułu: