Od kilku lat regularnie jeden z beniaminków należy do czołówki I ligi. Po Zniczu Pruszków i Flocie Świnoujście tę tradycję podtrzymała Sandecja. Drugi sezon zazwyczaj nie jest aż tak udany. - Może będzie ten pierwszy raz? Sami jesteśmy ciekawi, jak będziemy walczyć w tej lidze. Ten sezon na pewno będzie trudniejszy, ale nie poddamy się. W tym momencie nie stawiamy sobie absolutnie żadnych celów. Zobaczymy, co nam życie przyniesie - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia Dariusz Wójtowicz.
Trener nie upatruje swojego zespołu wśród faworytów, kilka drużyn szczególnie zwróciło jego uwagę, jednak podkreśla on, że nie należy zbytnio przywiązywać się do tych opinii. - Nie ma co ukrywać, że parę drużyn solidnie się wzmocniło. Mam tu na myśli Pogoń Szczecin, nawet Podbeskidzie. ŁKS znów buduje potęgę. Jakąś niewiadomą jest Piast Gliwice, który spadł z ekstraklasy. Piłka nożna polega dzisiaj na tym, że każdy z każdym może wygrać. Dopiero sezon pokaże, pierwsze cztery-pięć kolejek, kto jak przepracował okres przygotowawczy i wtedy będzie można coś więcej powiedzieć. Na tę chwilę to jest tylko czysta teoria i tak do tego trzeba podchodzić - ocenia szkoleniowiec Sandecji.