Trzech podpisze umowy
Na początku tygodnia umowy ze Stalą Stalowa Wola powinno podpisać trzech zawodników. Kamil Gęśla i Krystian Getinger raczej na pewno zagrają w Stalowej Woli, gdyż już porozumieli się praktycznie z klubem. W Stalówce chce grać także Michał Kachniarz, który nie wystąpił w sobotnim sparingu z Unią Tarnów. - Kachniarz dostał propozycję kontraktu w Stali, ale nie grał z Unią, gdyż załatwiał sprawy studiów. Chciałbym żeby u nas grał i on chce tutaj grać - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szkoleniowiec zielono-czarnych Sławomir Adamus. Trener Stali liczy na Kachniarza, który jest środkowym pomocnikiem. - Gdyby z nami podpisał, to musielibyśmy znaleźć tylko jednego piłkarza do środka pola - dodał Adamus.
Wybrano bramkarza
Po potyczce z Unią Tarnów Adamus wraz z trenerem bramkarzy Józefem Lesiem zdecydowali się na golkipera, który wzmocni spadkowicza z pierwszej ligi. - Będzie grał Dydo. Porozumieliśmy się z nim i podobnie jak Gęśla czy Getinger koło poniedziałku, wtorku powinien związać się z nami umową - kontynuuje opiekun zielono-czarnych, który zrezygnował z drugiego testowanego bramkarza Dmitrija Asnina ze Stali Rzeszów. - Mam nadzieję, że w Stalówce się odbuduję, bo przez ostatni okres było ciężko. Wyższa liga i większe nadzieje po prostu. Ja też stawiam sobie wysoko poprzeczkę i mam nadzieję, że kibice będą ze mnie zadowoleni - powiedział Bartłomiej Dydo.
Finanse przeszkodą w zatrudnieniu
W Stalowej Woli od dawna nie ma wielkich pieniędzy. Mimo, że teraz powstała spółka akcyjna sytuacja się nie zmieniła. Finanse są główną przeszkodą w zatrudnianiu zawodników. Z tego powodu w Stali grać nie będzie Michał Rajtar, którego w składzie chciał mieć trener Stalówki. Prawdopodobnie z tej samej przyczyny do domu zostanie odesłany Roman Bobak, ukraiński zawodnik, który ostatnio grał w Siarce Tarnobrzeg a latem przebywał na testach w Polonii Warszawa.
Są jeszcze braki
Stal potrzebuje koniecznie prawego obrońcy, dwóch środkowych pomocników i napastnika. W defensywie zapewne grać będzie jakiś junior chyba, że znajdą się pieniądze na jakiegoś innego piłkarza. W ataku testowani byli Artur Węska z Zagłębia Lubin i Łukasz Kamiński z Avii Świdnik. - Węska musiał wrócić do Lubina, gdyż zaproponowano mu tam jakiś klub w trzeciej lidze. Kamiński narzeka na plecy, ale nie podpisał jeszcze żadnego kontraktu więc można z nim jeszcze rozmawiać. Nie będę nikogo ciągnął na siłę - mówił z lekką złością w głosie Adamus.
Na testy do Stalowej Woli mają przyjechać jeszcze zawodnicy z Ukrainy, ale w tym przypadku z kilkunastu, albo kilkudziesięciu graczy nadaje się co najwyżej jeden. W Stalówce nie będą grać także testowani piłkarze z Armenii. Być może władzom spółki uda się pozyskać jakieś dodatkowe środki na uzupełnienie braków. W przeciwnym razie kadra Stali będzie w jakiejś części składać się z juniorów klubu.