Rzecznik Groclinu zapewnia: Fuzja dojdzie do skutku

We wtorek pojawiły się informacje, jakoby fuzja Śląska Wrocław z Groclinem Grodzisk Wlkp. miała nie dojść do skutku. Pomimo wielu wątpliwości, rzecznik prasowy Dyskobolii, Jerzy Pięta zapewnił, że połączenie obu klubów zostanie zrealizowane.

- Nie dotarły do mnie żadne informacje mówiące o tym, że do fuzji nie dojdzie. Już za kilka dni zostanie podpisana oficjalna umowa o połączeniu obu klubów - zapewnił Jerzy Pięta w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Niechęć środowiska kibicowskiego, a także sporej części radnych Wrocławia budzi możliwość występów wrocławskiego klubu w europejskich pucharach. Jak wiadomo, prawo to wywalczyła Dyskobolia. - Nie rozumiem tych wątpliwości. Przecież występ Śląska w pucharach to naturalna kolej rzeczy wynikająca ze sposobu, w jaki zostanie przeprowadzona cała procedura łączenia klubów. Nie będziemy mieli do czynienia z sytuacją, jaka miała miejsce w Poznaniu, gdzie de facto Amica kupiła prawo do używania nazwy Lecha, a żadna fuzja nie miała miejsca. W przypadku Śląska i Groclinu dojdzie do rzeczywistego połączenia dwóch spółek prawa handlowego. Obie mają prawo do występów w ekstraklasie, bowiem Śląsk wywalczył je kilka dni temu, natomiast Dyskobolia posiada je od dawna. Dodatkowo klub z Grodziska w rywalizacji sportowej uzyskał również możliwość występu w Pucharze UEFA i to będzie jeden z jego wkładów do nowej spółki. Zresztą bardzo podobnie będziemy zachowywać się także w przypadku wszelkich zobowiązań wobec pracowników obu klubów i ewentualnych odszkodowań wynikających z rozwiązania kontraktów, a to przecież jest nieuniknione, gdyż w obu zespołach mamy łącznie około pięćdziesięciu piłkarzy - tłumaczy Pięta.

Rzecznik Groclinu nie przywiązuje wielkiej wagi do tego, że córka prezesa, Joanna Drzymała przedwcześnie opuściła trybuny podczas spotkania Śląska z Lechią Gdańsk. Przypomnijmy, że przez 90 minut fani wrocławskiego klubu kierowali niewybredne epitety pod adresem Zbigniewa Drzymały, doszło również do starć z policją. - Wiem, że taka sytuacja miała miejsce i że Joanna wyszła ze stadionu w trakcie meczu. Trzeba jednak pamiętać, że na stadionie nie było wówczas zbyt bezpiecznie i być może tylko to było przyczyną opuszczenia trybun - stwierdził Pięta.

Tymczasem we Wrocławiu wybuchła prawdziwa burza. Stanowiska osób przeciwnych fuzji są coraz bardziej nieugięte. Jak donosi jeden z serwisów Śląska, do mediów przedostał się dokument, z którego jasno wynika, że spółka Groclin Dyskobolia SSA wchłonie aktywa i pasywa Śląska, a następnie zmieni nazwę. Według postanowień znajdujących się w owym dokumencie, spotkania Młodej Ekstraklasy z udziałem wrocławskiego klubu miałyby odbywać się w Grodzisku Wlkp.

Co stanie się z Groclinem, jeśli fuzja jednak nie dojdzie do skutku? Czy zespół pozostanie w Grodzisku? - Takie pytania są nieuzasadnione, ponieważ na chwilę obecną możliwe jest tylko jedno rozwiązanie: połączenie ze Śląskiem - zapewnia na koniec Pięta.

O ewentualnym mariażu Groclinu z Polonią Warszawa (w przypadku fiaska rozmów we Wrocławiu) rzecznik Dyskobolii nie chciał się wypowiadać, twierdząc iż są to spekulacje prasowe.

Komentarze (0)