Zawisza czeka na sponsorów i Bońka

Od piątku w Bydgoszczy przebywa Zbigniew Boniek. Wychowanek Zawiszy od kilku miesięcy jest kojarzony z przejęciem pakietu większościowego w II-ligowym klubie. Sam też namawia do sponsoringu przedstawicieli lokalnego biznesu.

Od kilkunastu godzin szefowie spółki oraz Zbigniew Boniek rozmawiają o dalszym funkcjonowaniu II-ligowego zespołu. Były reprezentant Polski jest namawiany przez władze miasta do przejęcia pakietu większościowego akcji. Wychowanek Zawiszy jednak wstrzymuje się z konkretną decyzją. - Czytam o sobie w mediach wiele rzeczy, niekoniecznie sprawdzonych - podkreślił Boniek. - Raz już jestem właścicielem większości akcji, innym razem nie. To miasto potrzebuje futbolu na wysokim poziomie. Najpierw muszę jednak dać sobie kilkadziesiąt dni na rozpoznanie sytuacji. Dopiero później mogę wyciągnąć jakieś konkretne wnioski.

Były wiceprezes PZPN chce też zobaczyć w akcji samych piłkarzy. W sobotę obejrzy na żywo mecz Zawiszy z beniaminkiem II ligi - Górnikiem Wałbrzych. Natomiast w piątek w podbydgoskim Ostromecku odbyło się spotkanie Bońka i władz spółki z przedstawicielami lokalnego biznesu. - Czuć było atmosferę zaangażowania i zainteresowania - dodał Boniek. Właśnie jego osoba ma przyciągnąć firmy i ich pieniądze do Zawiszy. - Musi być jednak przejrzystość działań. Nie może być tak, że jedna strona szuka sponsora, a druga podpisuje umowę z przedstawicielem tej samej branży. A tak było ze sprawą browarów. To są właśnie takie sytuacje, do których dochodzić nie może. Dlatego przez najbliższy czas trzeba jak najszybciej rozwiązać takie problemy.

Jaka więc będzie rola najlepszego polskiego piłkarza w Zawiszy w najbliższym czasie? Tylko zaangażowanego obserwatora, dlatego nie należy spodziewać się jakiś gwałtowniejszych ruchów. - Pochodzę z Bydgoszczy, stąd jest także moja żona. Poszczęściło mi się w życiu, dlatego też chcę pomóc mojemu macierzystemu klubowi. Wszystko należy jednak budować spokojną pracą. Pośpiech nie jest wskazany, bowiem wówczas w kilka chwil wszystkie podstawy mogą się rozlecieć. Bydgoszcz jest kojarzona ze sportem. Jest tutaj świetna siatkówka. Są organizowane wspaniałe zawody lekkoatletyczne, także żużel. Ale piłka jest jedną z najważniejszych dyscyplin dla kibiców. Moje działanie nie jest związane z najbliższymi wyborami, choć kilka miesięcy temu zwrócił się do mnie z prośbą wiceprezydent Maciej Grześkowiak. Potrzebuję jedynie 40-50 dni na rozpoznanie sytuacji od środka klubu - zakończył Boniek.

Źródło artykułu: