W kadrze spadkowicza z pierwszej ligi pozostało właściwie do obsadzenia trzy miejsca. Szkoleniowiec zielono-czarnych Sławomir Adamus poszukuje drugiego golkipera, środkowego pomocnika i napastnika. O ile kwestia bramkarz może zostać niebawem wyjaśniona to pozyskanie zawodnika środkowej formacji i do ataku może być niemałym problemem.
Ze Stalą od wtorku trenuje Marek Bihun, 22-letni były golkiper Astry Ustronie Morskie. Ten gracz występował już w okolicach Stalowej Woli, a konkretniej w Ładzie Biłgoraj. Mierzący 190cm wzrostu bramkarz trenuje pod okiem Józefa Lesia, który zdecyduje, czy młody golkiper będzie przydatny w Stali. Oprócz Bihuna w grę wchodzi zatrudnienie 16-letniego Pawła Zielińskiego, który jest wychowankiem Stali a ostatnio grał w Stali Mielec. Tym utalentowanym zawodnikiem zainteresowany jest jednak GKS Bełchatów.
W sobotnim meczu sparingowym z Janowianką Janów Lubelski testowani byli zawodnicy z Ukrainy. Trener Stali pozytywnie wypowiedział się na temat napastnika Romana Stiepanowa i pomocnika Igora Łuca. Obaj mieli się zastanowić nad propozycją klubu z Podkarpacia, ale nie dali znać, ani nie pojawili się w hutniczym mieście. - Rozmawiałem ze Stiepanowem i być może przyjedzie w środę - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun Stalówki. Nie wiadomo jednak co będzie z Łucem.
Prawdopodobnie Stiepanow przyjedzie i będzie grał w Stalówce. Problemem będzie jedynie środek pomocy. - Mamy jakieś inne rozwiązanie. Będziemy szukali jakiegoś gracza na tą pozycję - dodał Adamus. Raczej na pewno w Stalowej Woli nie będą grali ani Kamil Karcz, ani Sebastian Hajduk. Obaj byli sprawdzani w Stali, pokazali się z dobrej strony i klub był zainteresowany tymi graczami. Na chwilę obecną upadła jednak sprawa ich pozyskania.
Szkoleniowiec zielono-czarnych chciałby w ciągu kilku dni zamknąć kadrę i w pełnym składzie przygotowywać się do kolejnych spotkań w lidze. Jest szansa, że na niedzielny pojedynek w Łowiczu z miejscowym Pelikanem wszystkie sprawy z nowymi piłkarzami będą zamknięte.