Z powodu problemów zdrowotnych Kędziora miał nie wystąpić już tydzień temu w Kielcach. Wprawdzie usiadł na ławce rezerwowych, ale Marek Bajor nie zaryzykował jego zdrowia i wpuścił go na murawę tylko na minutę.
W sobotę Miedziowi podejmowali Górnika Zabrze. Kędziora zajął miejsce Amera Osmanagicia, jednak długo nie wytrwał. Tuż po pierwszej bramce dla zabrzan przy linii bocznej stanął Osmanagić. Na tablicy świetlnej pojawił się numer Kędziory i po 19 minutach były napastnik Piasta Gliwice musiał opuścić boisko.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w grze Wojciecha Kędziory.