23-letni skrzydłowy we wtorek wrócił do treningów z zespołem, ale sztab szkoleniowy Pasów nie podjął jeszcze decyzji w sprawie jego występu. Uraz Ntibazonkizy zbiegł się w czasie z ramadanem, którego piłkarz Cracovii jako muzułmanin przestrzega. Nie przyjmowanie płynów i posiłków od świtu do zmierzchu nie pomagało w rehabilitacji.
Teraz Ntibazonkiza znalazł się w kadrze meczowej Pasów na spotkanie z Koroną, ale nie wiadomo czy będzie mógł zagrać w Kielcach. - Musimy jeszcze skonsultować się z fizjoterapeutami. Saidi trenował już z pełnym zaangażowaniem w każdym momencie zajęć - mówi Ulatowski. - Przyjechał do nas grać w piłkę, a nie trenować na boku. Jednak każdy kolejny uraz może pogłębić starą kontuzję. Jeżeli nie będę miał gwarancji, że jest w 100 procentach zdrowy, nie wystawię go w Kielcach - dodaje opiekun Cracovii.
Koronę przed sezonem wzmocnił Maciej Korzym. 22-letni lewoskrzydłowy latem był już jedną nogą w Cracovii, by ostatecznie wybrać ofertę złocisto-krwistych. Dopiero fiasko tego transferu otworzyło Pasom drogę do sprowadzenia Ntibazonkizy z NEC Nijmegen. - Nie chcę już do tego wracać, to jest za nami. Jednak gdyby Korzym był u nas, pewnie nie byłoby z nami Saidiego. Maciek teraz gra dla Korony i niech gra najlepiej. Wszystkiego dobrego - mówi "Ula".