Poprzeczka i słupek to za mało - relacja z meczu Górnik Polkowice - Ruch Radzionków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Górnik Polkowice był drużyną, która zdecydowanie prowadziła grę. Ruch ograniczał się do kontr, ale to nie wystarczyło. Polkowiczanie wygrali 1:0, ale dzięki sędziemu spotkanie obfitowało w wiele kontrowersyjnych sytuacji.

Już na samym początku spotkania sędzia Trofimiec z Kielc podyktował bardzo sporny rzut karny dla gospodarzy. Do podania wychodził Grzybowski, którego w ocenie arbitra faulował Szymura. Do jedenastki podszedł sam poszkodowany, ale piłka po jego uderzeniu poleciała kilka pięter nad poprzeczką. To jednak nie podłamało zawodników Górnika, którzy odważnie atakowali i rzadko pozwalali rywalom przenieść ciężar gry w okolice bramki Szymańskiego. Jeszcze w pierwszej części meczu sędzia nie uznał gola Żmudzińskiego, który jeśli był na pozycji spalonej, to bardzo minimalnej. Zresztą ten sam piłkarz jeszcze raz przed przerwą zagroził bramce Kiełpina. Po dalekim krosowym podaniu, świetnie ze zwodem przyjął piłkę, zszedł do środka pola karnego i uderzył lewą nogą. Bramkarz gości był jednak czujny i złapał futbolówkę.

Zmiana stron podziałała na gości pobudzająco. Ruch wreszcie zaczął atakować, przez co dużo więcej pracy miał bramkarz gospodarzy. Na szczególną uwagę zasługują Przybecki, Foszmańczyk i wprowadzony po przerwie Suker, którzy rozruszali grę w przedniej formacji. Najlepsze sytuacje miał ten drugi. Najpierw trafił jednak w słupek, a później piłka po jego strzale najpierw trafiła w poprzeczkę i odbiła się do ziemi. Wydawało się, że jest bramka, ale sędzia uznał, że nie przekroczyła linii całym swoim obwodem. - Tak mi się wydaje, że był gol. Sędzia liniowy nie nadążył i szkoda tej akcji, bo jeśli faktycznie była bramka, to zostaliśmy skrzywdzeni - powiedział nam zaraz po meczu Foszmańczyk.

Co się jednak nie udało gościom, to udało się gospodarzom. niewidoczny praktycznie przez całe spotkanie Piotrowski zgubił rywala w pojedynku jeden na jeden na lewym skrzydle. Dobiegł do linii końcowej i mocno dośrodkował w pole karne. Tam najwyżej wyskoczył Piątkowski, który skierował piłkę do siatki bezradnego Kiełpina.

Górnicy mogli jeszcze podwyższyć rezultat w ostatniej minucie meczu. Do rzutu rożnego w pole karne polkowiczan wyszedł Kiełpin. Piłkę przejęli jednak gospodarze i wyprowadzili kontrę na pustą bramkę. Piotrowski zbyt długo holował futbolówkę, nie podał także do lepiej ustawionego Piątkowskiego. Wreszcie zdecydował się na strzał, ale mocno przestrzelił nad poprzeczką.

Górnik Polkowice - Ruch Radzionków 1:0 (0:0)

1:0 - Piątkowski 84'

Składy:

Górnik Polkowice: Szymański - Daniel Małkowski, Pokorny, Smoliński, Piotrowski, Ałdaś (84' Jasiński), Żmudziński (75' Bancewicz), Salamoński, Kamil Wacławczyk, Biliński (46' Piątkowski), Grzybowski.

Ruch Radzionków: Kiełpin - Wiśniewski, Szymura, Kowalski, Rzepka, Dziewulski (77' Giel), Foszmańczyk, Beliancin, Gajewski (46' Suker), Rocki, Przybecki (90' Manecki).

Żółte kartki: Ałdaś, Smoliński (Górnik) oraz Szymura, Foszmańczyk (Ruch).

Sędzia: Mariusz Trofimiec (Kielce).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)