Rafał Krząpa: Powiedz nam jak rozpoczęła się twoja przygoda z futbolem.
Christian Sankowski: Na pierwszy trening zostałem zaprowadzony przez mojego tatę w wieku 4 lat. Swoją przygodę rozpoczynałem w największym klubie w Kielu - Holstein Kiel.
Potem przeniosłeś się do TSV Kronshagen, opisz nam okoliczności tych przenosin, dlaczego zmieniłeś klub.
- Mialem wtedy chyba 12 lat. Zmieniłem klub, bo mój trener ściągał co sezon nowych piłkarzy z innych klubów. Dodatkową przyczyną był fakt, że syn trenera był w moim wieku i w moim przekonaniu byłem od niego lepszy piłkarsko. Niestety trener sadzał mnie na ławie, jednym z powodów był fakt, że byłem Polakiem.
Byłeś traktowany gorzej, bo jesteś Polakiem?
- Może nie gorzej, ale na pewno inaczej. Moi rodzice mieli trochę pojęcia o piłce nożnej, jak traktuje się młodych chłopaków, jak się powinno z nimi postępować. Wiedzieli, że młody piłkarz potrzebuje gry. Trener traktował nas jak profesjonalistów, chciał wygrywać wszystko, bardziej zależało mu na tym niż na naszym rozwoju. To się nie podobało moim rodzicom, którzy powiedzieli to trenerowi. On za to posadził mnie na ławie.
Potem transfer do FC Kilia Kiel. Kiedy miał miejsce, jakie były okoliczności.
- Drużyna U-15 FC Kilia Kiel występowała aż o dwie ligi wyżej niż równolatkowie z TSV Kronshagen. Moja nowa drużyna była nawet lepsza niż Holstein Kiel U-15. Sezon wcześniej zostałem uznany najlepszym piłkarzem w Kronshagen i dlatego zdecydowałem się zmienić klub. Do przenosin doszło jak miałem 14 lat.
Następnie były przenosiny do Aalborga, mistrza Danii, uczestnika Ligi Mistrzów. Powiedz coś o treningach w Skandynawii, o kulisach kolejnej zmiany klubu.
- Jak grałem jeszcze w Kronshagen mieliśmy turniej w Aalborgu. Zostałem królem strzelców, a my jako drużyna zajęliśmy drugie miejsce. Na marginesie, zwycięzcą została drużyna Feyenoordu Rotterdam. Na turnieju byli oczywiście scouci Aalborga, którzy zaproponowali mi testy, ale miałem przyjechać jak będę miał 15-16 lat. W 2008 roku byłem w Aalborgu na testach i podpisałem półroczny kontrakt z opcją przedłużenia go na dalsze trzy lata.
Czy spotkałeś może w Aalborgu Marka Saganowskiego? Grał w tamtym czasie w twoim klubie.
- Tak, spotkałem Marka, rozmawialiśmy kilka razy po treningu. Głównie o tym jak podoba nam się miasto itp. Ja niestety z nim nie trenowałem, grałem z drużyną U-17. Moim zdaniem Saganowski najlepsze swoje czasy miał w Legii, w Danii szło mu ciężej, strzelił chyba tylko dwie bramki.
Obecnie występujesz w drużynie Chemnitz U-19, jak wyglądały przenosiny do tego klubu?
- Wróciłem w marcu 2009 roku z Danii, bo chciałem ukończyć szkołę w Niemczech. Niestety zakończył się okres transferowy i nie udało mi się przenieść do FC St. Pauli. Musiałem grać w Schleswig-Holstein Liga w Kilia Kiel bo tam nie było takich problemów z transferem. Szukałem nowego klubu w lecie, bo chciałem grać w drużynie w której będę mógł liczyć na profesjonalny rozwój.
Masz polsko brzmiące nazwisko, może powiesz nam coś o swoich polskich korzeniach.
- Moi rodzice pochodzą z okolic Szczecina. Tata mieszka w Niemczech bardzo długo, natomiast mama od około 18 lat.
Masz też obywatelstwo niemieckie?
- Urodziłem się w Niemczech, ale nie posiadam obywatelstwa tego kraju.
W zeszłym sezonie waszej drużynie powodziło się bardzo dobrze, zajęliście 4. miejsce w lidze. Jak wspominasz miniony sezon.
- Nikt się nie spodziewał, że sezon zakończymy na tak dobrej pozycji, bo drużyna spadła rok wcześniej z Bundesligi i brakowało nam piłkarzy, wielu odeszło. Na szczęście na starcie sezonu mieliśmy już dobrą drużynę, mieliśmy nawet szansę na powrót do najwyższej grupy rozgrywkowej, ale przegraliśmy bardzo ważny mecz z 1.FC Magdeburg na koniec sezonu. Na marginesie nasi rywale awansowali później do Bundesligi.
W chwili obecnej twój zespół po dwóch meczach zajmuje dopiero przedostatnie miejsce w tabeli, nie zdobyliście jeszcze ani jednego punktu, co się stało że ten start jest tak słaby.
- Szczerze mówiąc nie wiem. Do zespołu przyszli chłopcy z rocznika 93. Były problemy w grze, oraz problemy taktyczne, bo w U-19 gra się inaczej niż w U-17. W starszym zespole więcej gra się ciałem, trzeba częściej walczyć. Mam nadzieje, że wygramy następny mecz. Teraz będziemy mieć wolny weekend w trakcie którego możemy się dobrze przygotować.
A jak z twoimi występami, dlaczego nie otrzymałeś jeszcze szansy w podstawowym składzie?
-W dwóch pierwszych meczach otwierających sezon wchodziłem jako rezerwowy. Miałem trochę problemów z trenerem, chodziło o osobiste problemy. Myślę, że w kolejnym meczu wystąpię w podstawowym składzie, ponieważ w tych dwóch meczach, moja drużyna nie strzeliła bramki. Napastnicy, którzy grali za mnie nic nie pokazali.
Do kiedy masz kontrakt z Chemitz?
- Mam kontrakt do 2011 roku.
Były jakieś propozycje transferowe przed rozpoczęciem bieżącego sezonu?
- Tak, były. Trener miał jakieś osobiste problemy do mnie, dlatego chciałem zmienić klub. Zainteresowanie okazał Red Bull Leipzig. Niestety do transferu nie doszło bo... miałem zbyt słabe oceny w szkole i żadna szkoła nie chciała mnie przyjąć. Po tym wszystkim zadzwonił do mnie trener z Chemnitz i powiedział, że mam wracać, bo jestem potrzebny.
Czy w Niemczech masz może kontakt z innymi chłopakami posiadającymi polskie korzenie?
- Tak, mam w Kielu wielu kolegów z polskimi korzeniami którzy chodzili ze mną do szkoły lub grali w mojej drużynie.
Wiemy wszyscy, że miałeś już okazję występować w młodzieżowych reprezentacjach Polski, może opowiesz pokrótce jak wspominasz obozy kadry.
- Byłem na jednej konsultacji kadry U-17 w Pogorzelicy, gdzie rozegraliśmy trzy sparingi. W kadrze U-18 rozegrałem dwa mecze przeciwko Białorusi, w obu wystąpiłem po 45 minut. Byłem i jestem bardzo dumny z tych występów, bo nie każdy może reprezentować swój kraj. Polska była, jest i będzie zawsze moim krajem, moją ojczyzną.
Na jakiej pozycji na boisku czujesz się najlepiej, jakie są twoje mocne strony?
- Najlepiej czuję się na pozycji rozgrywającego, czyli na popularnej 10-tce, albo w ataku. Moimi głównymi atutami są dobry drybling, technika i strzał. Myślę, że potrafię dobrze grać głową.
Jak u ciebie z językiem polskim, dobrze władasz ojczystym językiem?
- Mówię płynnie po polsku, potrafię dobrze czytać i pisać.
Posiadasz jakiś pseudonim?
- Koledzy nazywają mnie Sanek.
Jakie są twoje plany na najbliższy sezon?
- W tym sezonie chciałbym jak najwięcej grać i strzelać wiele bramek, żeby pokazać się dobrym drużynom, które potrzebują młodych utalentowanych zawodników.