Nie ma chyba na razie monolitu - rozmowa z Bartłomiejem Piszczkiem, piłkarzem Termalici Bruk-Bet Nieciecza KS

Beniaminek z Niecieczy w ostatniej kolejce przegrał po raz piąty z rzędu. Tym razem lepszy okazał się Ruch Radzionków. Wcześniej ekipa z Małopolski przegrała kilka razy dość pechowo. - Ciąży nad nami jakieś fatum czy klątwa. Mamy swoje sytuacje, które bronią bramkarze przeciwnika w jakiś dziwny sposób. Rywale z kolei oddają jeden strzał w meczu, po którym pada bramka - powiedział portalowi SportoweFakty.pl obrońca Termalici Bartłomiej Piszczek.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Kamil Górniak: Przegraliście kolejne ligowe zawody w tym sezonie. nie macie najlepszego startu.

Bartłomiej Piszczek: Niestety przegraliśmy kolejny ligowy mecz. Ciąży nad nami jakieś fatum czy klątwa. Mamy swoje sytuacje, które bronią bramkarze przeciwnika w jakiś dziwny sposób. Rywale z kolei oddają jeden strzał w meczu, po którym pada bramka.

Zaczęliście od remisu, ale potem przyszło pięć porażek z rzędu w tym jedna dosyć bolesna, 0:5 u siebie z Podbeskidziem.

- Grałem akurat w tym pojedynku, w którym straciliśmy aż pięć goli. Wiadomo, że obrona nie spisuje się tak jak powinna. Mamy bardzo szeroką kadrę i jak do tej pory co chwilę grałem z innymi partnerami. Wystąpiłem w trzech meczach i cały czas grał ktoś inny w defensywie. Wydaje mi się, że potrzeba nam czasu. Trener musi postawić na konkretnych zawodników w obronie, żeby się zgrywali. Mam nadzieję, że pójdzie to szybko do przodu.

Jesteście beniaminkiem, ale patrząc na kadrę to nie widać nowicjuszy, ale dobrych i ogranych ligowo graczy. Dodatkowo jak na małą wioskę wspierają was kibice.

- Kibice dopisują. Na meczach pojawia się po półtora tysiąca widzów. Zapełniają znaczną część obiektu i wygląda to wtedy całkiem fajnie. Jesteśmy beniaminkiem z nazwy, ale zawodnicy są doświadczeni z przeszłością w ekstraklasie czy pierwszej lidze. Jest jakiś problem. Nie ma chyba na razie monolitu. Możliwe, że jest zbyt dużo indywidualności.

Plasujecie się w strefie spadkowej, ale chyba cele były znacznie inne.

- Właściciel oczekuje od nas zwycięstw i chciałby, żebyśmy byli w górze tabeli. Jest niestety odwrotnie. Taki jest sport. Nie zawsze wychodzi tak, jakby się chciało. Zostało jeszcze 28 kolejek do rozegrania i 84 oczka do zdobycia. Nie ma co się załamywać. Może w końcu zaczniemy też strzelać te bramki i zacznie to funkcjonować jak należy, tak jakby każdy sobie tego życzył.

Może problemem jest zbyt duża kadra. Trener ma bogactwo, wielu dobrych graczy i może to jest przyczyna słabszych występów.

- Jest nas bardzo dużo. Trener czasami nie wie na kogo postawić. Wszyscy prezentujemy zbliżoną do siebie formę i nie ma jakiś słabszych punktów. Tutaj jest rola szkoleniowca co z tym zrobić.

Ewidentnie brakuje wam szczęścia. Kilka spotkań mogło zakończyć się innymi rezultatami. Sytuacji na gole wam nie brakuje.

- Trafiamy w poprzeczki, piłka nie chce wpadać coś do siatki. Myślę, że na razie nam się zabiera, ale mam nadzieję, że będzie tak jak zawsze, że później nam się to wszystko zwróci. Z GKP Gorzów mieliśmy praktycznie wygrany mecz. Strzeliliśmy w 2. minucie gola, a GKP oddaje dwa strzały i zdobywa dwie bramki. W Kluczborku było podobnie. Mam nadzieję, że ten los się odwróci i zacznie to wszystko dobrze funkcjonować. Nikt już do nas nie dołączy, kadra zostanie taka jest i teraz zostaje nam skoncentrować się na treningach. W tej rundzie można jeszcze zdobyć sporo tych punktów.

Wydaje się, że Termalica Bruk-Bet Nieciecza KS to poukładany klub.

- Zgadza się. Nieciecza to poukładany klub pod względem finansowo-organizacyjnym. Nie brakuje nam tutaj niczego Wszystko jest dobrze prowadzone. Nie mamy jedynie szczęścia i nie odnosimy zwycięstw. Miejmy nadzieję, że to przyjdzie i trener ułoży tą drużynę.

W tym sezonie liga może być ciekawa, ale także dość dziwna. Nie ma zdecydowanego faworyta, ale jest sporo ekip o zbliżonym potencjale.

- Zgadza się. Możliwe, że my po prostu chcemy grać za ładnie w piłkę. Trzeba po prostu zdobywać te punkty. liga jest specyficzna. Trzeba dużo walczyć i mieć szczęścia. Nie zawsze grają pieniądze. W kadrze mamy ponad 30 zawodników w kadrze. Trener odesłał paru graczy nawet do rezerw, gdyż za dużo było graczy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×