Twierdza paść kiedyś musiała - trenerzy po meczu Górnik Polkowice - Sandecja Nowy Sącz

Szkoleniowiec Sandecji, Dariusz Wójtowicz był pod dużym wrażeniem gry swojego zespołu w pierwszych dwudziestu minutach meczu. żałował jedynie straconej bramki. Złości po porażce nie okazał trener gospodarzy Dominik Nowak.

Michał Szydlik
Michał Szydlik

Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji): Z całym szacunkiem tutaj dla Górnika Polkowice i ich dokonań w tym sezonie, bo są imponujące, zakładaliśmy, że przyjeżdżamy tutaj walczyć o trzy punkty. To nam się udało. Znakomite pierwsze 20 minut na początku spotkania, gdzie absolutnie dominowaliśmy i jakby przełożeniem tego była bramka. Pierwszą część spotkania kończymy kolejną bramką po naszej firmowej akcji. Wcześniej jednak było trochę niepotrzebnego bałaganu i to z pewnością będziemy musieli wyeliminować przed następnymi meczami. W drugiej połowie gra się nieco wyrównała. My oczywiście prowadząc 2:0, staraliśmy się bardziej taktycznie grać od tyłu i szukać szans w kontrach. Szkoda tylko, że pewnych sytuacji nie wykorzystaliśmy. Powiem szczerze, że gdzieś tam na odprawie powiedzieliśmy sobie, że w tej kolejce uda się pójść na lidera, oczywiście przy potknięciu Podbeskidzia, ale jak już wiemy na razie się to nie udało.

Dominik Nowak (trener Górnika): Gratuluję Sandecji dzisiejszego zwycięstwa. Zagraliśmy mało agresywnie w środku, brakowało przetrzymania piłki. Za szybko chcieliśmy się przedostać pod pole karne długimi podaniami. Udało nam się strzelić honorową bramkę, graliśmy do końca. Trzeba teraz to dobrze wszystko przeanalizować. Kiedyś ta twierdza Polkowice paść musiała. Taka jest piłka, że czasem się przegrywa. Ta pierwsza liga jest dla nas jako beniaminka sytuacją nową, dlatego też musimy cały czas pracować nad eliminowaniem błędów i szukaniem optymalnego zestawienia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×