Przed kilkoma dniami media informowały o rozpoczęciu przez polską reprezentację operacji "Damien Perquis". By zobaczyć w akcji defensora Sochaux i sprawdzić jego dyspozycję, do Francji mieli wybrać się Jacek Zieliński i Hubert Małowiejski. 26-latek wyraził już chęć występowania w koszulce z orłem na piersi, a jedyną przeszkodą pozostaje fakt, że Perquis nie posiada polskiego paszportu. Gdyby jednak PZPN, podobnie jak w przypadku Rogera Guerreiro, zaapelował o przyśpieszenie procedury wydania piłkarzowi dokumentu, z pewnością nie trwałaby ona długo.
Jeżeli asystenci selekcjonera Franciszka Smudy oglądali spotkanie z Rennes, z pewnością mogli być zadowoleni z postawy Perquisa. W 37. minucie wykorzystał on dośrodkowanie Ryada Boudebouza i strzałem głową zdobył jedyną w meczu bramkę dla drużyny Lwów. Niedługo był bliski trafienia po raz drugi, ale tym razem jego strzał wybronił Nicolas Douchez. Po 82 minutach walki Perquis został zmieniony, a gdy nie było go już na murawie gracze Rennes zdobyli zwycięskiego gola i wygrali 2:1.
Od magazynu L'Equipe wychowanek Troyes otrzymał notę "6", wraz z dwójką innych zawodników najwyższą w drużynie, w 10-stopniowej skali. Warto przypomnieć, że w poprzedniej kolejce Ligue 1 Perquis, również strzałem głową, pokonał bramkarza Paris-Saint Germain. Wiele wskazuje więc na to, że w niedalekiej przyszłości ujrzymy go w biało-czerwonych barwach. Niewykluczone, że okaże się równie cennym nabytkiem co Sebastian Boenisch i stworzy wraz z Michałem Żewłakowem znakomity duet środkowych obrońców podczas EURO 2012.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)