- Mecz był bardzo ciężki, a zwłaszcza jego początek, kiedy bardzo szybko straciliśmy bramkę. Na szczęście błyskawicznie doprowadziliśmy do remisu i gra zaczęła się jakoś układać. Stworzyliśmy kilka sytuacji i byliśmy chyba lepszym zespołem od Wisły. Być może bardziej nam zależało na zwycięstwie. Pokazaliśmy charakter i udało się zdobyć kolejne trzy punkty, z czego bardzo się cieszymy - powiedział Kijanskas.
Dotychczas Kijanskas w Jadze grał na pozycji stopera. W piątek trener Michał Probierz przesunął go na prawą obronę. - Nie była to dla mnie jakaś nowość, bo wcześniej w innym klubie przez pół sezonu występowałem na lewej obronie, chociaż przyznam, że grając ostatnio na stoperze w kadrze, potrzeba było teraz tych 15-20 minut, by poczuć nową pozycję - stwierdził.
Do Jagiellonii Kijanskas trafił latem i był z reguły rezerwowym. Wydaje się jednak, że swoim udanym występem z Wisłą wywalczył miejsce w podstawowym składzie. - Jestem dopiero tu dwa miesiące i przyznam, że ciężko było na początku. Przychodząc wiedziałem, że w Jagiellonii jest dobry kolektyw. Zanim podjąłem decyzję rozmawiałem z Andriusem Skerla, który powiedział, że jest tu też młody i perspektywiczny trener, który chciałby wygrywać wszystko, co by się dało. My również chcemy grać na maksa, w każdym meczu o trzy punkty. Po tych pierwszych kolejkach to widać, a po takich meczach jak ten piątkowy widać również charakter zespołu - zauważył.
Wraz z Andriusem Skerlą Kijanskas w reprezentacji Litwy stanowi podstawową parę stoperów. Obaj Jagiellończycy są w swoim kraju praktycznie niezastąpieni na tej pozycji. - W pierwszym meczu eliminacji zremisowaliśmy ze Szkocją, a następnie pojechaliśmy do Czech, gdzie również nikt na nas nie stawiał i wywalczyliśmy trzy punkty. Mamy zatem cztery punkty zdobyte z trudnymi rywalami, widać więc progres w naszej grze i jest nadzieja na awans na Euro 2012 - zakończył optymistycznie Kijanskas.