Nie będzie rozluźnienia w Górniku

Po zwycięstwie nad Cracovią nastroje w drużynie Górnika wciąż są gorące. Zabrzańska drużyna wywiozła cenny komplet punktów z ciężkiego terenu, a na dodatek po raz pierwszy od niepamiętnych czasów strzeliła trzy bramki w ekstraklasie w meczu wyjazdowym. Coraz większa z meczu na mecz siła ofensywna jest głównym motorem napędowym beniaminka ekstraklasy.

Jeszcze kilka miesięcy temu największą bolączką Górnika była bardzo słaba skuteczność. Zabrzanie grali ładny dla oka futbol i stwarzali liczne okazje podbramkowe, które potem niemiłosiernie marnowali. Po starcie nowego sezonu omen z czasów gry na zapleczu ekstraklasy ożył jedynie w meczu z Polonią Warszawa, kiedy górnicza jedenastka mogła przynajmniej dwukrotnie trafić do siatki rywala, ale znowu zadecydowały fatalnie nastawione celowniki.

Po kolejnych spotkaniach, a zwłaszcza spotkaniu z Cracovią, w którym beniaminek ekstraklasy zdobył trzy bramki wydaje się, że problemy z grą ofensywną Górnik ma już za sobą.

- Będziemy pracować nad poprawą skuteczności pod bramką i nad wykańczaniem sytuacji, bo choć potrafimy stwarzać sobie sytuacje podbramkowe musimy je jeszcze umiejętniej wykorzystywać - argumentował trener Adam Nawałka.

Od dłuższego czasu grę ofensywną Górnika ciągnie czterech zawodników. W środku pola bryluje Aleksander Kwiek, na prawym skrzydle prym wiedzie Grzegorz Bonin, a w okolicach pola karnego na piłki zagrane od partnera czekają Piotr Gierczak i Tomasz Zahorski. Ten pierwszy pełni rolę wolnego elektronu poruszającego się przed linią szesnastki, zaś drugi to typowy lis pola karnego i najskuteczniejszy jak na razie strzelec drużyny.

W grze Górnika widać postęp nie tylko pod względem taktycznym, ale także mentalnym. Zabrzanie w meczu z Cracovią musieli popisać się żelazną psychiką, zważywszy na fakt, że choć Pasy dwukrotnie potrafiły doprowadzić do wyrównania i tak śląska drużyna zakończyła spotkanie z tarczą.

O ile kibiców cieszyć może postawa formacji ofensywnej, o tyle gra zabrzan w defensywie wciąż pozostawia wiele do życzenia.

- Nie spoczniemy na laurach. W naszej grze widać postęp, ale jesteśmy jeszcze daleko od wyeliminowania wszystkich mankamentów. Zawodnicy pracują na treningach bardzo solidnie i muszę to zaangażowanie docenić. Wszyscy mamy jednak świadomość, że przed nami jeszcze wiele bardzo ciężkich meczów i o żadnym rozluźnieniu nie może być mowy - zapewnił trener Górnika.

Źródło artykułu: