Jose Mourinho: Chciałem trafić na Inter

Real Madryt Jose Mourinho w środę rozpocznie swoją przygodę z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Jako pierwszy na drodze Królewskich stanie Ajax Amsterdam. W późniejszym terminie ta ekipa zmierzy się jeszcze z AC Milanem i AJ Auxerre. Portugalczyk nie kryje, że liczył na starcie z Interem Mediolan już na tym etapie rozgrywek.

- Trzeba powiedzieć, że ja w losowaniach za dużo szczęścia nie mam. Do tej pory za każdym razem trafiałem na obrońcę tytułu. Kiedy byłem w Chelsea, graliśmy z Porto, w kolejnym sezonie z Barceloną, a następnie z Liverpoolem. Jako trener Interu mierzyłem się z Manchesterem United, a później z Barceloną. Mówiąc prawdę miałem nadzieję, że teraz od razu trafię na Inter, żeby tradycja została podtrzymana. Stało się jednak inaczej. Nie zmierzę się z Interem, ale na mojej drodze staną Milan i Ajax, dwie drużyny, które tak wiele razy sięgały po europejskie puchary i posiadają wspaniałą historię - zauważył szkoleniowiec Realu.

W czwartej kolejce spotkań Jose Mourinho wróci na San Siro, na stadion, który jest dla niego szczęśliwy. - Na San Siro nie przegrałem w ostatnich dwóch latach. Mam nadzieję, że i tym razem przyniesie mi szczęście. Milan to poważny rywal, którego zawsze szanowałem. Z wzajemnością oczywiście - wyjaśnił Portugalczyk.

- Wrócę na San Siro jednak jako trener Realu, a nie były szkoleniowiec Interu. Pojadę tam jako profesjonalista, który chce wywalczyć jak najlepszy wynik. Jedną z moich zalet jest fakt, że nie myślę o sobie. Jestem w futbolu po to, żeby dać z siebie jak najwięcej mojej drużynie. Często znajduję się w problematycznych sytuacjach, muszę sobie radzić z wewnętrzną wojną. Kiedy trafiam do jakiegoś klubu, zakładam jego koszulkę. Nie urodziłem się kibicem Chelsea, Interu czy Realu, ale kibice tych klubów od razu wiedzieli, że jestem jednym z nich. To, poza oczywiście dobrymi wynikami, pomaga tworzyć dobre relacje. Dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że rezultaty nadejdą - zakończył.

Komentarze (0)