Andrzej Kretek: Trzeba wreszcie wygrać u siebie

W sobotę o godz. 17 piłkarze Widzewa zmierzą się na stadionie przy al. Piłsudskiego z zawodnikami Śląska Wrocław. Podopieczni trenera Andrzeja Kretka nie odnieśli jeszcze zwycięstwa przy swojej publiczności, jednak szkoleniowiec gospodarzy liczy na przełamanie w najbliższym spotkaniu.

Bartosz Koczorowicz
Bartosz Koczorowicz

- Jesteśmy przed kolejnym meczem u siebie. Wcale nie łatwiejszym od poprzednich. Zespół Śląska dobrze gra na wyjazdach, jedyne zwycięstwo odniósł zresztą właśnie poza własnym stadionem, podobnie jak my. Czeka nas trudny bój. Myślę, że moi zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Ale kiedyś trzeba wreszcie wygrać u siebie - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej trener Widzewa.

Trener Kretek zapowiedział, że na mecz ze Śląskiem wystawiony zostanie skład, w którym pojawi się dwóch napastników. - - Wcale nie uważam zespołu Śląska za słabszy. Ale mogę powiedzieć, że na pewno będziemy grali dwoma napastnikami. A jak zagramy, to zobaczycie państwo w sobotę. Wierzę w zwycięstwo, bo wierzę w swoich zawodników - wyjaśnił szkoleniowiec łodzian, który odniósł się także do ostatniego pojedynku, w którym widzewiacy zremisowali z gdyńską Arką 1:1.

- Piłkarze to są tylko ludzie, mają prawo mieć słabszy dzień. Mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Ten mecz się skończył, przeszedł już do historii. Czekają nas kolejne wyzwania. Trzeba patrzeć w przyszłość - skomentował Kretek.

Mecz 6. kolejki ekstraklasy pomiędzy Widzewem Łódź a Śląskiem Wrocław odbędzie się w sobotę o godz. 17 na stadionie przy al. Piłsudskiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×