Piłka nie chciała wpaść do bramki - komentarze trenerów po meczu Okocimski Brzesko - Stal Stalowa Wola

Choć piłkarze Okocimskiego Brzeska zagrali niezłe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola, to z trzech punktów mogli cieszyć się goście. - Wygrywa nie ten zespół, który jest częściej przy piłce i stwarza sobie więcej sytuacji, tylko strzela bramki - stwierdza opiekun gospodarzy Krzysztof Łętocha. - Wykorzystujemy argumenty, które mamy - zapewnia z kolei Sławomir Adamus.

Sławomir Adamus (Stal Stalowa Wola): - Bardzo się cieszę z postawy swojego zespołu. Jeśli ktoś śledzi nasze poczynania od początku widzi, że zespół obecnie gra nadspodziewanie dobrze. Obudziliśmy się przecież dopiero po trzech meczach. Tylu punktów po tylu meczach się nie spodziewałem. Cieszę się, że udaje nam się wywieźć komplet punktów z tak trudnego terenu, tym bardziej że wiele bardziej utytułowanych zespołów nie potrafiło tu wygrywać. Naszym sposobem jest gra w środku pola i czekanie na swoje sytuacje. Wykorzystujemy te argumenty, które mamy i póki co daje to efekty.

Krzysztof Łętocha (Okocimski Brzesko): - Gratuluję gościom zwycięstwa. Wygrywa nie ten zespół, który jest częściej przy piłce i stwarza sobie więcej sytuacji, tylko strzela bramki. Pierwsza bramka to jest dla mnie skandal. Obrońcy popełnili kardynalny błąd, przepuszczając piłkę wykopaną przez bramkarza. Odkąd jestem w Brzesku to takiego błędu nie widziałem. Ta bramka ustawiła mecz. W drugiej połowie staraliśmy się coś zdziałać, ale były słupki, poprzeczki i bramkarz znakomicie interweniował. Piłka nie chciała nam wpaść. Nie będę komentował rzutu karnego, bo najpierw chciałbym obejrzeć tę sytuację na wideo. Trzeba wstrząsnąć niektórymi zawodnikami, bo chyba bujają w poprzednim sezonie.

Komentarze (0)