Ligue 1: Hit kolejki dla Girondins Bordeaux

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Girondins Bordeaux i Olympique Lyon po 5. kolejce miały na swoim koncie odpowiednio 4 i 5 punktów. Fatalny początek sezonu sprawił, że bezpośrednie starcie pomiędzy kandydatami do walki o mistrzostwo Francji było dla obu zespołów szczególnie ważne.

W tym artykule dowiesz się o:

Na piłkarzach tych drużyn po słabym początku sezonu ciążyła duża presja. W poczynaniach obu stron nie było jednak widać wyjątkowej nerwowości, nie brakowało natomiast ambitnej walki. Pierwszą okazję do strzelenia gola w 7. minucie mieli goście. Yoann Gourcuff zakończył rajd prawą stroną boiska dośrodkowaniem w pole karne, głową strzelał Michel Bastos, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Żyrondyści odpowiedzieli w 13. minucie, po stałym fragmencie gry w polu karnym Hugo Llorisa jeden z piłkarzy Bordeaux mógł wykorzystać zamieszanie i strzelić gola, jednak sytuację wyjaśnił obrońca OL Pape Diakhate, wybijając futbolówkę.

W 23. minucie strzałem z dystansu Llorisa próbował zaskoczyć Jussie, Brazylijczykowi zabrakło precyzji. Chwilę później niecelnie z podobnej odległości uderzył również Alou Diarra. Bramkarz OL bez problemu obronił także strzał Wendela z rzutu wolnego. Choć stroną przeważającą byli gospodarze, W 31. minucie prowadzenie powinni objąć zawodnicy Les Gones. Jimmy Briand świetnie dograł do Lisandro Lopeza, a najlepszy piłkarz Ligue 1 sezonu 2009/10 znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Bordeaux. Argentyńczyk nie trafił jednak w bramkę, marnując dogodną okazję do wyprowadzenia OL na prowadzenie.

Po przerwie nadal lepiej prezentowali się podopieczni Jeana Tigany, którzy znacznie częściej przedostawali się pod pole karne OL. W 55. minucie ponownie na strzał z dystansu zdecydował się Jussie, precyzyjne uderzenie pomocnika Bordeaux obronił jednak Lloris. Gospodarzom udało się objąć prowadzenie w 60. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Diarra, który ustawiony tyłem do bramki głową posłał piłkę do siatki. Chwilę później Llorisa pokonał Maazou, jednak sędzia słusznie odgwizdał spalonego.

W 72. minucie z rzutu wolnego w pole karne Bordeaux dośrodkował Gourcuff, akcję niecelnym strzałem głową wykończył Bafetimbi Gomis. Piłkarzom Olympique Lyon brakowało pomysłu na przedarcie się pod bramkę przeciwnika i nie byli w stanie odwrócić losów spotkania. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego dobry występ bramką ukoronował jeszcze Jussie, Żyrondyści pokonali na własnym stadionie OL dopiero po raz drugi od 1999 roku.

Dla Bordeaux jest to dopiero drugie zwycięstwo w tym sezonie, po 6. kolejce mistrz Francji z sezonu 2008/09 zajmuje 13. pozycję w tabeli. Olympique Lyon z dorobkiem zaledwie pięciu punktów plasuje się na 17. miejscu.

Girondins Bordeaux - Olympique Lyon 2:0 (0:0)

1:0 - Diarra 60'

2:0 - Jussie 90'

Składy:

Girondins Bordeaux: Carasso - Ciani, Tremoulinas, Sane, Diarra, Fernando, Ben Khafallah (57' Gouffran), Jussie, Wendel (78' Ducasse), Plasil, Maazou (65' Modeste).

Olympique Lyon: Lloris - Diakhate, Lovren, Reveillere, Cissokho, Toulalan, Bastos (63' Gomis), Makoun (73' Pjanic), Gourcuff, Briand, Lisandro (51' Pied).

Żółte kartki: Ben Khafallah, Ciani, Gouffran (Bordeaux), Diakhate, Toulalan, Reveillere (Lyon).

Sędzia: Lionel Jaffredo.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)