Metryki nie grają - echa meczu 1/16 Pucharu Polski KSZO Ostrowiec - Arka Gdynia

Piłkarze ostrowieckiego KSZO w doliczonym czasie gry pokonali przed własną publicznością Arkę Gdynia i tym samym awansowali do 1/8 Pucharu Polski. To jedna z największych niespodzianek w pucharowych rozgrywkach, bowiem podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza skazywani byli na sromotną porażkę z zespołem Ekstraklasy.

Urodzinowy prezent Żelazowskiego

Dwaj Tomaszowie okazali się bohaterami spotkania pucharowego. Rewelacyjnie w bramce bronił prawie 37-letni Tomasz Dymanowski, a w linii ataku brylował obchodzący swoje 36 urodziny Tomasz Żelazowski. To właśnie po jego pięknym strzale pod poprzeczkę, ostrowiecki zespół objął prowadzenie.

- Obchodzę dzisiaj swoją drugą osiemnastkę i bardzo cieszę się z takiego prezentu - mówił z uśmiechem na twarzy napastnik KSZO.

Gol jaki zdobył zawodnik uznawany za niekwestionowaną ikonę klubu z Ostrowca Świętokrzyskiego przypomniał ostrowieckim kibicom bramki zdobywane przez Żelazowskiego jeszcze w Ekstraklasie.

- Trzeba mu przyznać, że jest jak wino. Przypominają się stare, dobre czasy, kiedy to w każdym meczu można było podziwiać Tomka w akcji - dało się słyszeć na stadionie wśród kibiców.

Swoimi występami obaj piłkarze utarli nosa wielu krytykom, którzy uważają, że nie mogą oni już prezentować I-ligowego poziomu. Jak widać metryki nie grają, a Żelazowski i Dymanowski potrafią grać lepiej niż niejeden młody zawodnik.

Z dedykacją dla żony

Druga bramka dla ostrowczan padła po pięknej dwójkowej akcji. Rewelacyjnym podaniem Jarosława Białka obsłużył Damian Nawrocik, a pomocnik KSZO po indywidualnym rajdzie pokonał golkipera Arki, podwyższając wynik meczu. Po zakończonych zawodach Jarosław Białek zdradził, że trafienie było z dedykacją dla żony.

- Każda bramka sprawia radość, a tę szczególnie chciałbym zadedykować mojej żonie - powiedział po spotkaniu Białek.

Komentarze (0)