Trzej gladiatorzy Górnika czekają na powołania

Mariusz Magiera, Grzegorz Bonin i Tomasz Zahorski to zawodnicy Górnika, którzy z niecierpliwością wyczekują ogłoszenia kadry reprezentacji Polski na mecze z USA i Ekwadorem. Zabrzańki tercet od początku sezonu prezentuje bardzo równą, wysoką formę i niewykluczone, że selekcjoner Franciszek Smuda zdecyduje się sięgnąć po zawodników beniaminka ekstraklasy.

W Zabrzu trwa nerwowe wyczekiwanie na ogłoszenie kadry reprezentacji Polski na październikowe mecze towarzyskie z USA i Ekwadorem. W Górniku wszyscy są bowiem przekonani, że tym razem na liście selekcjonera Franciszka Smudy znajdą się nazwiska przynajmniej dwóch zawodników zabrzańskiego klubu.

W gronie faworytów do gry w narodowych barwach są Mariusz Magiera, który od początku sezonu jest jednym z najsilniejszych filarów zabrzańskiej defensywy, a i w ofensywie radzi sobie bardzo dobrze, a także uważany za mózg drużyny prawoskrzydłowy Grzegorz Bonin i uczestnik Euro 2008 Tomasz Zahorski, który powoli wraca do reprezentacyjnej formy.

O powołaniu Magiery głośno było po jego bramce strzelonej w Wielkich Derbach Śląska chorzowskiemu Ruchowi. Od tego czasu 24-letni obrońca dołożył jeszcze asystę przy bramce Zahorskiego, w meczu z GKS-em Bełchatów. - Mariusz jest jednym z najlepszych polskich lewych obrońców. Myślę, że pod wieloma względami niczym nie ustępuje on Sebastianowi Boenischowi i mógłby być dla niego silną alternatywą przed Euro 2012 - uważa Tomasz Wałdoch, były kapitan kadry narodowej, obecnie pełniący w Zabrzu funkcję dyrektora sportowego.

Jeszcze wyżej mają się notowania Bonina, który od pierwszego meczu ligowego swoją grą powala na kolana kibiców i ekspertów. - Grzesiek jest w dobrej formie. Nie tylko imponuje świetną techniką, ale także jest doskonale przygotowany do sezonu pod kątem kondycyjnym. Przez całe spotkanie jest w ruchu i kiedy kończy się mecz ma w nogach dobrych kilka kilometrów - przekonuje trener Adam Nawałka, który w kadrze pełnił funkcję asystenta selekcjonera Leo Beenhakkera.

Dodatkowo szanse Bonina na powołanie wzrosły po zawieszeniu Sławomira Peszki, który wespół z Maciejem Iwańskim ostro zabalował po meczu z Australią. - Skupiam się na grze w Górniku i spotkaniu z Lechią. Nie myślę o powołaniu do reprezentacji Polski, choć nie ukrywam, że gra w narodowych barwach jest marzeniem każdego zawodnika, także moim - przyznał 26-letni skrzydłowy.

Na powołanie liczy również Zahorski, który swego czasu był już etatowym reprezentantem Polski i jednym z dwóch, obok Michała Pazdana, zawodników Górnika, którzy wyjechali na mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii. Pierwsze mecze sezonu pokazały, że popularny "Zahor" znów wraca do formy sprzed trzech lat. W sześciu meczach strzelił trzy bramki i jest jak na razie najskuteczniejszym strzelcem w drużynie Górnika, choć do czołowych strzelców ligi trochę mu brakuje. Czy to wystarczy do powołania? W Zabrzu mimo wszystko wierzą, że tak.

W październiku biało-czerwoni rozegrają dwa mecze towarzyskie. Na początek, 9 października w Chicago Polska zmierzy się z kadrą Stanów Zjednoczonych, a trzy dni później w Toronto formę kadrowiczów Smudy sprawdzi reprezentacja Ekwadoru.

Komentarze (0)