Robert Kasperczyk (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): Cieszę się bardzo ze zwycięstwa, bo wygrać na Pogoni nie jest łatwo. Nie wiem, czy jeszcze komuś uda się wywieźć komplet punktów ze Szczecina. Może być różnie, ale wydaje mi się, że sztuki, której dokonaliśmy można długo nie powtórzyć. Chciałbym, aby tak było, bo liczę na to, że Pogoń dojdzie do czołówki i zacznie zabierać punkty innym zespołom z góry, a dzięki temu liga będzie ciekawsza. Z postawy chłopców, jeżeli chodzi o pierwszą połowę jestem bardzo zadowolony, chociaż miałem troszeczkę pretensji do moich podopiecznych, że przy stanie 0:2 nie dążyliśmy do podwyższenia prowadzenia. Z tego wzięła się nerwówka w drugiej części meczu, brakowało kontroli w niektórych minutach i Pogoń przy większej dozie szczęścia mogła strzelić bramkę kontaktową dużo wcześniej, a wtedy nerwówka byłaby jeszcze większa. Wydaje mi się, że trzecia bramka była tylko dopełnieniem formalności. Jestem bardzo podbudowany, bo nasze zwycięstwa okraszane były różnymi komentarzami, że nie graliśmy jeszcze z najlepszymi, że na Pogoni będzie prawdziwy test, na ŁKS-ie miał być test, a dla nas najważniejsze jest granie w piłkę i wygrywanie. Jedziemy więc dalej.
Maciej Stolarczyk (trener Pogoni Szczecin): Gratuluję zwycięstwa przeciwnikom. Mecz bardzo dobrze ułożył się zespołowi gości, strzelili dwie bramki i na pewno mieliśmy już na początku spotkania bardzo trudną sytuację. W drugiej połowie mój zespół prezentował się zdecydowanie lepiej, piłkarze zagrali dobre spotkanie. Szkoda, że nie mamy szczęścia do decyzji sędziowskich. Uważam, że rzut karny powinien podyktowany być wcześniej. Podobnie było w meczu z Legią w Pucharze Polski, kiedy to zawodnik warszawski powinien ujrzeć czerwony kartonik. Mamy niefart, jeżeli chodzi o sędziowanie. Nie jestem zadowolony, przegraliśmy, nie wyszedł nam ten mecz.