Czołówka może odskoczyć - przed 6. kolejką Primera Division

Początek sezonu zapowiada walkę o mistrzostwo kilku ekip. FC Barcelona i Real Madryt jak na razie nie zachwycają, a lepsze wrażenie sprawiają prowadzące drużyny Valencii i Villarreal. Wszystkie zespoły zagrają tym razem na własnych boiskach, a najtrudniejsze zadanie czeka Nietoperzy, którzy przyjmą Athletic Bilbao. Również pomieszać w lidze mogą Atletico Madryt i Sevilla, które spotkają się w niedzielę na Estadio Sanchez Pizjuan.

W tym artykule dowiesz się o:

Bez dwóch największych gwiazd ostatnich sezonów - Davida Villi i Davida Silvy Valencia zgromadziła 13 na 15 możliwych punktów. Nietoperze pokazują się z bardzo dobrej strony i starają się namieszać również w Lidze Mistrzów, gdzie ostatnio dość nieszczęśliwie polegli z Manchesterem United. Na otarcie łez kibice liczą na kolejne zwycięstwo w Primera Division. Baskowie zapowiadali walkę o europejskie puchary, ale jak na razie na żadną niespodziankę się nie pokusili. Dodatkowo na Estadio Mestalla zabraknie podstawowego defensora - Fernando Amorebiety, który ostatnio ujrzał czerwoną kartkę.

Oczko niżej od Valencii znajduje się Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne mają jeden z najlepszych ataków w lidze za sprawą Nilmara i Giuseppe Rossi'ego. Duet łącznie ustrzelił już 7 bramek, a wspomaga ich Santiago Cazorli, który w końcu nie musi narzekać na bóle swoich pleców. Wicelider przyjmie ekipę Racingu Santander. Kantabryjczycy początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych - zgarnęli dopiero 4 oczka i bardzo trudno będzie im zatrzymać rozpędzonych graczy Yellow Submarines.

W pełni zdrowy jest już Lionel Messi, który ma poprowadzić FC Barcelonę do kolejnego zwycięstwa nad Mallorką. Katalończycy na Camp Nou podejmą ekipę, która większość oczek gromadzi na własnym boisku. W tym sezonie na dwóch wyjazdach nie ustrzelili nawet bramki i ta seria powinna się przedłużyć. Co prawda mistrzowie zagrają bez Xavi'ego (kontuzja) i Davida Villi (czerwona kartka), ale trener Josep Guardiola ma w swoim obwodzie godnych zastępców. Z kolei defensywy Mallorki nie poprowadzi Nunes, który zwichnął ostatnio kostkę.

Piłkarze Realu Madryt są drugą ekipą w Primera Division, która jeszcze nie zaznała smaku porażki. Mimo to, kibice nie są w pełni zadowoleni z postawy swoich pupili, którzy na domiar złego zremisowali bezbramkowo z Levante. Trener Jose Mourinho zarządził zamknięte treningi i liczy na pewną wygraną nad Deportivo La Coruna. Ekipa z Galicji fatalnie rozpoczęła sezon i jest wyżej jedynie od Saragossy. Dodatkowo w ostatnich pięciu grach na Santiago Bernabeu zawsze przegrywali.

Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie ekip, które gonią pierwszą czwórkę, a jednocześnie grają w Lidze Europejskiej. W Sevilli jako pierwszy trener pracę w Primera Division stracił Antonio Alvarez, którego zmienił Gregorio Manzano. Były szkoleniowiec Mallorki ma już na koncie pierwszy sukces - zwycięstwo nad Borussią. Gorzej w pucharach wiedzie się Los Rojiblancos, którzy po remisie z Bayerem mają oczko po 2. kolejkach. Goście dodatkowo będą musieli sobie poradzić bez Diego Godina (kontuzja) oraz Jose Antonio Reyesa (czerwona kartka).

Dobrze spisują się piłkarze Espanyolu Barcelona, którzy z faworytami wysoko przegrywają, ale z mniej uznanymi firmami zgarniają po komplecie punktów. Również w sobotę mają duże szanse na podwyższenie swojego dorobku, gdyż zagrają na wyjeździe z Sociedad. Beniaminek dobrze rozpoczął sezon, ale teraz ma serię trzech porażek i plasuje się tuż nad strefą spadkową.

Program 6. kolejki Primera Division:

Sobota, 2 październik

Real Saragossa - Sporting Gijon, godz. 18:00

Real Sociedad - Espanyol Barcelona, godz. 20:00

Valencia - Athletic Bilbao, godz. 22:00

Niedziela, 3 październik

Sevilla - Atletico Madryt, godz. 17:00

Getafe - Hercules, godz. 17:00

Villarreal - Racing Santander, godz. 17:00

Almeria - Malaga, godz. 17:00

Osasuna Pampeluna - Levante, godz. 17:00

FC Barcelona - Mallorca, godz. 19:00

Real Madryt - Deportivo La Coruna, godz. 21:00

Źródło artykułu: