Michał Janota przed tygodniem zanotował swoje pierwsze trafienie w Jupiler League, ale jego drużyna uległa 1:3 RKC Waalwijk. Tym razem były piłkarz Feyenoordu Rotterdam aż dwukrotnie wpisał się na listę strzelców - w 49. i 56. minucie strzelił odpowiednio piątą i szóstą bramkę meczu. Rozmiary zwycięstwa Go Ahead mogą o tyle dziwić, że oba zespoły były przed 8. kolejką sąsiadami w tabeli.
Niewykluczone, że dobra forma "polskiego Messiego", który dotąd ma na koncie 5 spotkań w kadrze U-21 i jeden mecz w reprezentacji do lat 23, zwróci uwagę Franciszka Smudy, zwłaszcza że dyspozycja Janoty zdaje być się nie gorsza od formy, którą prezentuje powołany ostatnio Bartosz Salamon, a holenderska Jupiler League nie ustępuje raczej poziomem trzeciej lidze włoskiej.