Mariusz Zganiacz: Kluczbork to drużyna własnego boiska

Podbudowany zwycięstwem nad Podbeskidziem Bielsko Biała, Piast Gliwice w sobotnie popołudnie powalczy o punkty w Kluczborku z tamtejszym MKS. Podopieczni Marcina Brosza nie wyobrażają sobie, by mogli nie wygrać tego spotkania, ale czeka ich niełatwe zadanie.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Niespełna tydzień temu Piast po dobrym meczu pokonał lidera rozgrywek i odrobił stratę do czołówki. Po tym starciu humory w drużynie znacznie się poprawiły. - Szczególnie druga połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Myślę, że po spotkaniu z Podbeskidziem bardziej uwierzyliśmy w siebie. Ostatnio zdecydowanie za często remisowaliśmy - zauważył pomocnik niebiesko-czerwonych, Mariusz Zganiacz.

W sobotę na drodze mierzącego w awans do ekstraklasy Piasta stanie nieobliczalny Kluczbork. - Ta drużyna jest mocna u siebie. Na własnym terenie wygrała z Pogonią Szczecin 3:1 i GKS-em Katowice 3:0. My jedziemy tam jednak po zwycięstwo. Chcemy narzucić rywalom nasz styl gry - zapewnił "Zgani".

Siłą MKS jest zespołowość. W tej ekipie próżno szukać gwiazd. - Kluczbork to kolektyw. W tej drużynie występują zawodnicy, którzy chcieliby coś osiągnąć. Czeka nas niełatwe zadanie, ale my wierzymy, że wrócimy do Gliwic z kompletem punktów. Szczególną uwagę będziemy musieli zwrócić na doświadczonego Copika - zauważył 26-latek.

Piast do najbliższego meczu przystąpi osłabiony brakiem Sławomira Szarego. Defensor gliwickiego zespołu odpoczywa z powodu nadmiaru kartek. -Szary to nasz podstawowy zawodnik, kapitan drużyny. Jego brak na pewno będzie osłabieniem. Mamy jednak szeroką kadrę i wierzę, że ten, kto zastąpi Sławka, sprosta oczekiwaniom - zakończył Zganiacz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×