Mourinho zachwycony postawą Realu, Allegri ma pretensje do piłkarzy

Konfrontacja Realu Madryt z AC Milanem miała być hitem wtorkowych starć w Lidze Mistrzów, ale spotkanie rozczarowało. Rossoneri byli tylko tłem dla rozpędzonych Królewskich i w pełni zasłużenie przegrali z podopiecznymi Jose Mourinho.

Zaskoczony słabą postawą Milanu był portugalski opiekun Realu. - - Myślałem, że będzie trudniej, ale to też nasza zasługa, że mecz wyglądał jak wyglądał, bo byliśmy fantastyczni. Zagraliśmy szybko, dynamicznie i Milan nie mógł nadążyć. Mogliśmy rozstrzygnąć losy tej rywalizacji dużo wcześniej - wyjaśnił Mourinho.

Trener nie szczędził pochwał swoim podopiecznym. - Moi piłkarze czasami naprawdę grają jak galaktyczni. Są młodzi, ale rozwijają się i stale chcą się polepszać. Jeżeli chodzi o aspekt psychologiczny, to w porównaniu z latami poprzednimi ten zespół się zmienił - zauważył Mou.

Powodów do zadowolenia nie mógł mieć szkoleniowiec Milanu. Massimiliano Allegri ma o czym myśleć. - Kompletnie źle podeszliśmy do tego spotkania. Kiedy zrobiło się 2:0, dla Realu ten mecz stał się łatwiejszy. My nie potrafiliśmy już odrobić tej straty. Byliśmy zbyt rozluźnieni. W tym momencie nie jesteśmy w stanie utrzymać odpowiedniej zawziętości, aby spróbować odwrócić niekorzystne losy rywalizacji. Mieliśmy zagrać zupełnie inaczej. Pozwalaliśmy rywalom odbierać nam piłki w groźnych sytuacjach. Dzięki temu przedostali się w nasze pole karne i zdobyli dwie bramki. Przy stanie 2:0 staraliśmy się rozszerzyć grę i próbować prostopadłych piłek, ale nie mieliśmy szczęścia. Sądzę, że spora w tym zasługa piłkarzy Realu - wyjaśnił Włoch.

Porażka z Realem skomplikowała sytuację Milanu, ale Rossoneri zachowują spokój. Przed nimi jeszcze trzy mecze, w tym dwa u siebie. - - Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym spotkaniu. Jestem przekonany, że wyjdziemy z tej grupy i zagramy w fazie pucharowej rozgrywek. Jesteśmy w stanie pokonać każdego - zapewnił Marco Amelia.

Wtorkowy pojedynek przez wielu był określany mianem konfrontacji Mourinho z Milanem. Portugalczyk jeszcze w poprzednim sezonie pracował przecież w Interze Mediolan. - Ten mecz nie był dla mnie jak derby - wytłumaczył Portugalczyk. - Często padały ostre słowa, ale moje relacje z Milanem są dobre. Być może kilka lat temu kibice Interu cieszyliby się z porażki Milanu, ale teraz to oni są klubowymi mistrzami Europy - zakończył.

Komentarze (0)