- Dwa lata temu, kiedy podpisywałem kontrakt z Jagiellonią, myślałem, że to moja ostatnia umowa w karierze. Kiedy dołączałem do drużyny, walczyła ona o utrzymanie. Dzisiaj stajemy przed kolejnym problemem, jak utrzymać prowadzenie w lidze. Cieszę się, że nadal jestem pomocny zespołowi lidera ekstraklasy. To wszystko dzięki trenerowi, który potrafi świetnie ustawić drużynę, dzięki prezesom, którzy nie przesypiają okienek transferowych. Dzięki temu, sprawą naturalną była kontynuacja współpracy - podkreślił Frankowski.
Zadowoleni z parafowania umowy z zawodnikiem byli również włodarze Jagiellonii. - Z mojej strony mogę życzyć tylko dużo zdrowia oraz jeszcze więcej bramek. Już dziś nie wykluczamy dalszej współpracy - powiedział prezes Cezary Kulesza. - Marzeniem Tomka, jako wychowanka, jako białostoczanina było zapewne zakończenie kariery piłkarskiej w Jagiellonii. To marzenie się spełnia. Przede wszystkim życzę mu dużo zdrowia, bo nie ważne jest ile lat ma zawodnik, ważne jak jest przygotowany fizycznie - dodał wiceprezes Wiesław Wołoszyn.