Spotkanie z naszpikowanym gwiazdami Dynamem było dopiero piątym występem Bartłomieja Grzelaka w tym sezonie w lidze. Były napastnik Legii Warszawa zdobył gola w spotkaniu z FK Rostów pod koniec września, później rozegrał niezbyt udane 88 minuty w pojedynku z Rubinem Kazań, a kolejne 2 rundy spędził na ławce rezerwowych. Tym razem 29-latek znów otrzymał szansę od Igora Kriuszenki.
W 26. kolejce Grzelak wystąpił od początku meczu i rozegrał 90 minut. Po godzinie gry po podaniu Aleksandra Antipienki, pomimo asysty dwóch obrońców, pokonał Antona Szunina, a popularne Orły nieoczekiwanie objęły prowadzenie. Szybko jednak były reprezentant Niemiec Kevin Kuranyi i wyceniany na ponad 6 milionów euro Argentyńczyk Leandro Fernandez odmienili losy rywalizacji.
Cały pojedynek z perspektywy ławki rezerwowych obejrzał Marcin Kowalczyk. Defensor Dynama nie pojawił się na murawie w ligowym spotkaniu od lipca bieżącego roku. W kadrze meczowej Sibiru zabrakło natomiast Wojciecha Kowalewskiego, którego odejście z klubu wydaje być się przesądzone. Drużyna z Syberii wciąż okupuje ostatnie miejsce w tabeli i ma już tylko teoretyczne szanse na utrzymanie w Premier Lidze.
Dynamo Moskwa - Sibir Novosybirsk 4:1 (0:0)
0:1 - Grzelak 61'
1:1 - Kuranyi 64'
2:1 - Fernandez 67'
3:1 - Samedow 86'
4:1 - Siemszow 90'