Frey nie zagra przez pół roku. Szansa dla Boruca

Kontuzja kolana, której na wtorkowym treningu doznał bramkarz Fiorentiny Sebastien Frey, okazała się na tyle poważna, że będzie musiał poddać się operacji.

Środowe badania wykazały, że Frey uszkodził więzadła krzyżowe w prawym kolanie, a przy tego typu urazach przerwa w grze trwać może nawet do sześciu miesięcy.

W tym czasie bramki Violi będzie strzegł sprowadzony latem z Celtiku Glasgow Artur Boruc. Dotychczas Polak był jedynie rezerwowym w ekipie Sinisy Mihajlovicia, a pierwszym bramkarzem był Frey. Oficjalny debiut w barwach Fiorentiny Boruc zaliczył dopiero 26 października. W meczu Pucharu Włoch z Empoli zachował czyste konto i zebrał pochlebne recenzje.

Nieszczęście Freya otworzy Borucowi szansę nie tylko na regularną grę w Serie A, ale również na utarcie nosa selekcjonerowi reprezentacji Polski, Franciszkowi Smudzie, który ostatnio wyrzucił 30-letniego golkipera z drużyny narodowej. Obaj panowie w ostatnich dniach na łamach mediów wymieniali ze sobą "uprzejmości".

Komentarze (0)