Franciszek Smuda: Nie jestem plotkarą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<i>- Nie takich jak Boruc wyrzucałem już z klubu i było dobrze. Byli lepsi od niego </i>- powiedział w wywiadzie dla nSportu Franciszek Smuda, selekcjoner reprezentacji Polski. Odniósł się do wypowiedzi bramkarza Fiorentiny, w której skrytykował Smudę.

W tym artykule dowiesz się o:

Franciszek Smuda tuż przed wywiadem dla nSportu zobaczył co mówił na jego temat Artur Boruc. - Na pewno mi nie skoczy adrenalina. Uważam, że liczą się czyny. Nie chodzi o te co były w samolocie, ale o pracę. Sądzę, że w mojej pracy nie jest w tej chwili łatwo, dlatego zależy mi na każdym zawodniku. Nie chcę odejść od pewnych zasad i nie odejdę od nich - powiedział dla nSportu.

Selekcjoner nie zgodził się ze słowami Boruca, który twierdził, że Smuda pozwolił mu przy nim pić. - On wszystko przekręca. Ja mówię, że jeżeli chcesz po meczu coś wypić, to proszę bardzo. On jest zawodowym piłkarzem i musi wiedzieć, co może, a czego nie. Chciałbym wiedzieć czy sobie na to samo pozwoli przy trenerze Fiorentiny - mówił po czym dodał: - Mojego autorytetu nie zrujnują. Ja się ich nie boję. Ich może być pięciu-sześciu. Dam sobie radę.

Przeprowadzający wywiad Dariusz Tuzimek pytał Smudę, dlaczego od razu po przylocie do Polski nie powiedział jaka miała miejsce sytuacja na pokładzie samolotu. - Nie jestem plotkarą. Zachowałem to dla siebie, zastanowiłem się nad tym wszystkim i nie chciałem w pierwszym momencie krzywdy komuś robić. W ciągu sekundy można ją zrobić, a później się tego żałuje.

- Uważam, że w kadrze na zgrupowaniach, które trwają 2 czy 10 dni nie powinno być alkoholu. Taki Błaszczykowski jak przyjedzie to nie wypije grama alkoholu. To dotyczy 90 procent kadry - dodał.

Źródło: nSport.

Źródło artykułu: