Dimitrije Injac: Nie możemy już wypuścić z rąk awansu

Dimitrije Injac ma szczęście do pięknych goli. W niedzielę oddał kapitalny strzał z dystansu w ligowym spotkaniu z Wisłą Kraków, natomiast cztery dni później podobnego wyczynu dokonał w pucharowym starciu z Manchesterem City. W 30. minucie Serb dopadł do bezpańskiej piłki przed polem karnym i precyzyjnym płaskim uderzeniem pokonał Shaya Givena. To był pierwszy z trzech ciosów, jakie poznaniacy zadali faworyzowanym The Citizens.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Odnieśliśmy niezwykle istotne zwycięstwo. Możemy się cieszyć z pozycji lidera grupy A i mam nadzieję, że nie roztrwonimy tego w dwóch ostatnich meczach. Awans jest już blisko i nie możemy go wypuścić z rąk - stwierdził Dimitrije Injac.

- Jestem szczęśliwy, że znów udało mi się strzelić ważnego gola. Powody do radości są tym większe, że zrobiłem to na stadionie w Poznaniu i ucieszyłem naszych kibiców. Najważniejsze jest jednak to, że moja bramka miała wpływ na dobry wynik. Były momenty, że graliśmy trochę nerwowo, ale w bardzo dobrym momencie trafiliśmy na 2:1. Uważam, że zwyciężyliśmy zasłużenie - dodał serbski pomocnik.

Jakie to uczucie wygrać z takim potentatem jak Manchester City? - To wielka sprawa. Potrafiliśmy pokonać zespół, który posiada w swoim składzie wielu światowej klasy zawodników. Przecież wcześniej ci piłkarze wielokrotnie udowadniali swoją wartość. Radość z takiego zwycięstwa jest ogromna - przyznał 30-letni pomocnik.

Injac opuścił boisko już w 52. minucie, lecz jego uraz okazał się niegroźny. Serb raczej wystąpi w niedzielnym spotkaniu z Ruchem Chorzów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×