Wysokiej klasy umiejętności piłkarskie Adam Cieślińskiego dało się już zauważyć kiedy zawodnik występował w KSZO Ostrowiec Św. Pewnie dlatego trener Podbeskidzia - Robert Kasperczyk, kiedy tylko miał okazję ściągnąć go do Bielska - Białej, natychmiast to zrobił. Tym bardziej, że miał okazję prowadzić zawodnika właśnie wtedy, gdy obaj pracowali na rzecz drużyny z Ostrowca Świętokrzyskiego.
- Z trenerem Kasperczykiem miałem przyjemność pracować jak grałem w KSZO, dlatego po przyjściu do Podbeskidzia było mi łatwiej, bo przynajmniej tę twarz kojarzyłem (śmiech). Było kilka propozycji z innych klubów, ale po rozmowie ze szkoleniowcem, wybrałem ofertę z Bielska - Białej i póki co nie żałuję tego - powiedział piłkarz.
Jak dotąd zawodnik Podbeskidzia dysponuje świetną skutecznością i już dziesięć razy trafił do siatki rywala, pomagając swojemu zespołowi wywalczyć wiele cennych punktów. Mimo, że jest w rewelacyjnej formie, zawsze skromny, nie gloryfikuje swoich dokonań.
- Tak się akurat składa, że czego dotknę, to zazwyczaj wpada do bramki. Cieszę się, że z tą dyspozycją nie jest źle, ale Podbeskidzie to nie tylko ja. Poza mną, nasza drużyna ma jeszcze dwóch bardzo dobrych zawodników w linii ataku, a do tego dochodzi jeszcze pomoc i szczelna obrona. Prawda jest taka, że trener Kasperczyk ma do dyspozycji trzech równorzędnych piłkarzy w napadzie, więc na szczęście w przypadku kontuzji wskakuje do składu tak samo pożyteczny zawodnik jak pozostali. Poza tym na wynik pracujemy wszyscy. Jak wygrywamy to wszyscy i jak przychodzi przełknąć gorycz porażki, to też wszyscy razem to przeżywamy - dodał Adam Cieśliński.