Częściowo odmrożone pensje w Cracovii

Zaledwie kilkanaście dni wytrwał w swoim postanowieniu o zamrożeniu pensji piłkarzom Cracovii prof. Janusz Filipiak. Prezes zarazem Pasów i Comarchu (49-procentowego udziałowca i głównego sponsora klubu) w tym tygodniu zdecydował o przelaniu pieniędzy na konta zawodników.

16 listopada - czyli 6 dni po upływie terminu październikowych wypłat - piłkarze dowiedzieli się od wiceprezesa Jakuba Tabisza o tym, że Comarch nie przesłał do klubu pieniędzy, które miały pokryć wydatki na ich wynagrodzenia. W związku z tym zawodnicy wydali oświadczenie, w którym zapewnili, że mimo tego "będą realizować program treningowy nakreślony przez trenera. Będą wykonywać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafią. Dołożą wszelkich starań, aby wyniki osiągane przez drużynę były, jak najlepsze". Pod pismem przesłanym do mediów podpisali się Arkadiusz Radomski, jako kapitan drużyny oraz członkowie rady drużyny Marcin Cabaj, Radosław Matusiak, Piotr Polczak i Bartosz Ślusarski.

Prezes Filipiak wycofał się ze stosowania odpowiedzialności zbiorowej i postanowił karać zawodników indywidualne. Oficjalnie za słabą dyspozycję sportową w dalszym ciągu pensji nie dostaną Matusiak, Ślusarski oraz Hesdey Suart, którzy we wtorek zostali przesunięci do drużyny młodzieżowej. W przypadku dwóch pierwszych jest to samodzielna decyzja zarządu, podjęta "ponad" trenerem Jurijem Szatałowem. Natomiast odsunięcie od pierwszego zespołu Suarta jest suwerennym ruchem rosyjskiego szkoleniowca Pasów, któremu nie podoba się zaangażowanie w grę holenderskiego obrońcy.

Źródło artykułu: