Pod wodzą Ryszarda Łukasika Zieloni odnieśli jedno zwycięstwo, a cztery pozostałe mecze przegrali. Z grą było tylko trochę lepiej. W krótkim czasie nieco poprawiła się forma kondycyjna zespołu. Problem jednak w tym, że nie znalazło to odzwierciedlenia w wynikach.
Czy możliwa jest zatem zmiana trenera? Na razie nie wiadomo. Sam Łukasik, zapytany o tą kwestię, odpowiada krótko: - Nie wiem jaka będzie moja przyszłość. Nie toczyły się jeszcze żadne rozmowy.
Nie da się ukryć, że były opiekun OKS 1945 Olsztyn nie miał łatwego zadania. Przejął poznańską drużynę w trakcie rundy, w dodatku musiał naprawiać błędy swojego poprzednika, pod wodzą którego Warta staczała się po równi pochyłej. Ten argument może jednak Łukasikowi nie wystarczyć do uratowania posady. - Mimo wszystko nie spodziewałem się, że w ostatnich pięciu kolejkach zdobędziemy zaledwie trzy punkty - przyznał szczerze prezes klubu, Janusz Urbaniak.
Na jakiekolwiek decyzje personalne trzeba jeszcze poczekać. Włodarze Zielonych wciąż czynią starania, by znaleźć inwestora i utworzyć spółkę akcyjną. To pozwoliłoby wreszcie złapać finansowy oddech i pozyskać środki na wzmocnienie składu. A ten wymaga przebudowy, jeśli wiosną Warta ma skutecznie walczyć o uniknięcie spadku. Kto będzie dokonywał tej przebudowy? Na razie wiadomo. Warto jednak dodać, że środowy mecz z Górnikiem Polkowice obserwował z trybun Bogusław Baniak...