LE: Gol Lewandowskiego i pewne zwycięstwo Borussii, hat-tricki Cavaniego i Falcao

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski wpisał się na listę strzelców w czwartkowym spotkaniu 5. kolejki fazy grupowej, w którym jego Borussia Dortmund pewnie pokonała na Signal Iduna Park Karpaty Lwów 3:0. Reprezentant Polski w 89. minucie ustalił wynik meczu. Z dobrej strony pokazali się również pozostali Polacy w barwach lidera niemieckiej Bundesligi: Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek.

"Lewy" wykorzystał szansę od losu, jaką była kontuzja Lucasa Barriosa i od początku spotkania był bardzo aktywny ,dochodził do sytuacji strzeleckich, które jednak marnował. Pierwszą okazję miał już w 40. sekundzie gry, ale z kilkunastu metrów uderzył obok bramki Karpat. W 5. minucie prowadzenie Borussii dał Shinji Kagawa, a 8 minut później gospodarze powinni prowadzić już 2:0. Po zagraniu Piszczka Lewandowski uniknął pułapki ofsajdowej, ale uderzył wprost w Witalija Rudenkę. Polski napastnik jeszcze przed przerwą miał następną szansę, ale po kolejnym dośrodkowaniu Piszczka uderzył głową obok bramki rywali. Tuż przed przerwą po solowej akcji "Kuby" swoją drugą bramkę powinien zdobyć Kagawa, ale fatalnie spudłował z 10 metrów. Na samym początku drugiej połowy Borussia wreszcie podwyższyła prowadzenie. Z rzutu wolnego podyktowanego za faul na Błaszczykowskim dośrodkował Nuri Sahin, a do bramki Karpat trafił Matt Hummels. Lewandowski dochodził do kolejnych sytuacji, ale nie potrafił pokonać Rudenki. Wreszcie w 89. minucie minął dwóch rywali i pewnym strzałem ustalił wynik spotkania na 3:0 dla Borussii. Wszyscy trzej Polacy rozegrali pełne 90 minut, a dla Lewandowskiego to pierwszy gol w Lidze Europejskiej w barwach niemieckiego klubu.

W drugim spotkaniu tej grupy Paris Saint-Germain pokonał na Parc des Princes Sevillę 4:2. Pierwsze skrzypce w drużynie gospodarzy grał Nene, po którego dośrodkowaniach z rzutów rożnych PSG zdobył pierwsze dwie bramki. Hiszpanie odpowiedzieli dwoma trafieniami Frederika Kanoute, ale jeszcze przed przerwą znakomitym strzałem z dystansu popisał się Nene, przywracając paryżanom prowadzenie. Zwycięstwo gospodarzy tuż po przerwie przypieczętował Guillaume Horau. Francuzi są już pewni awansu do 1/16 finału, a w ostatniej kolejce zagrają we Lwowie z Karpatami. Natomiast spotkanie Sevilli z Borussią, które zostanie rozegrane w Andaluzji zadecyduje o tym, który zespół jako drugi z grupy J wywalczy promocję do kolejnej rundy.

Fascynująco wygląda rywalizacja w grupie K, gdzie awans do 1/16 finału zapewnił sobie Liverpool, ale każdy z pozostałych trzech zespołów ma szanse wyjście z grupy. The Reds jedynie zremisowali w Bukareszcie z miejscową Steauą 1:1, ale był to dla nich zwycięski remis. Anglicy zgodnie z planem objęli prowadzenie po golu Milana Jovanovicia w 19. minucie gry, ale po przerwie do wyrównania doprowadził Eder Bonfirm, który głową uderzył między nogami Pepe Reiny. Podopieczni Roya Hodgsona mają w tej chwili 3 punkty przewagi nad Steauą i 5 punktów więcej od Utrechtu i Napoli, które w czwartek na terenie tego pierwszego zespołu stworzyły pasjonujące widowisko. Goście szybko objęli prowadzenie po golu Edinsona Cavaniego w 5. minucie, ale już kilkadziesiąt sekund później do remisu doprowadził Ricky Wolfsfinkel. Ten sam zawodnik w 28. minucie na bramkę zamienił rzut karny podyktowany za faul Luigi Vitale na Timie Cornelisse, a w 35. minucie trzeciego gola dla gospodarzy zdobył Franck Demouge. Nie załamało to jednak neapolitańczyków, a na pewno nie Cavaniego, który jeszcze przed przerwą zdobył kontaktowego gola, a w 70. minucie ustalił wynik spotkania na 3:3, skutecznie egzekwując "11", którą wywalczył Ezequiel Lavezzi. W ostatniej kolejce Liverpool podejmie na Anfield Road Utrecht, a na San Paolo zagrają Napoli i Steaua. Najbliżej awansu są Rumuni, którym do szczęścia potrzebny będzie remis.

Po kolejne zwycięstwa sięgnęły drużyny FC Porto i Besiktasu Stambuł, które praktycznie zdominowały zmagania w grupie L. Portugalczycy, którzy awans zapewnili sobie już w poprzedniej serii spotkań, pokonali na wyjeździe Rapid Wiedeń 3:1, a hat-trickiem popisał się Falcao. Z kolei Besiktas wygrał w Sofii z miejscowym CSKA 2:1.

Znakomicie w fazie grupowej spisują się rosyjskie zespoły. Zenit Sankt Petersburg i CSKA Moskwa to jedyne ekipy w Lidze Europejskiej, które po 5 kolejkach mają na koncie komplet "oczek". CSKA w czwartek w bardzo dobrym stylu pokonał u siebie Lausanne Sport 5:1, a łupem bramkowym podzielili się Tomas Necid, Sekou Oliseh, Zoran Tosic oraz Ałan Dżagojew. Drużyna z Moskwy może pochwalić się znakomitym bilansem bramkowym - 17:2. Drugie spotkanie grupy F, w którym Palermo podejmie Spartę Praga rozpocznie się o godzinie 21:05.

***

Wyniki pierwszych czwartkowych spotkań 5. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej:

Grupa F:

CSKA Moskwa - Lausanne Sports 5:1 (3:0)

1:0 - Necid 18'

2:0 - Sekou 22'

3:0 - Tosić 40'

4:0 - Dżagojew 71'

5:0 - Necid 82'

5:1 - Carrupt 90 '

Grupa J:

Borussia Dortmund - Karpaty Lwów 3:0 (1:0)

1:0 - Kagawa 5'

2:0 - Hummels 49'

3:0 - Lewandowski 89'

Paris Saint Germain - Sevilla FC 4:2 (3:2)

1:0 - Bodmer 17'

2:0 - Hoarau 20'

2:1 - Kanoute 32'

2:2 - Kanoute 36'

3:2 - Nene 45'

4:2 - Hoarau 47'

Grupa K:

FC Utrecht - SSC Napoli 3:3 (3:2)

0:1 - Cavani 5'

1:1 - Wolfswinkel 6'

2:1 - Wolfswinkel (k.) 28'

3:1 - Demouge 35'

3:2 - Cavani 42'

3:3 - Cavani (k.) 70'

Steaua Bukareszt - Liverpool FC 1:1 (0:1)

0:1 - Jovanović 19'

1:1 - Bonfim 61'

1:2 - Sheridan 79

Grupa L:

CSKA Sofia - Besiktas Stambuł 1:2 (0:0)

0:1 - Zapotocny 59'

0:2 - Holosko 64''

1:2 - Sheridan 79'

Rapid Wiedeń - FC Porto 1:3 (1:1)

1:0 - Trimmel 39'

1:1 - Falcao 42'

1:2 - Falcao 86'

1:3 - Falcao 88'

Źródło artykułu:
Komentarze (0)