Higuain bez operacji?
Wszystko wskazuje na to, że Gonzalo Higuain nie będzie musiał przechodzić operacji. Z tego względu jego absencja znacznie się skróci. Początkowo Argentyńczyk miał odpoczywać nawet do 3 miesięcy, ale najnowsze diagnozy mówią o możliwym powrocie na boisko już na początku stycznia.
Napastnik Realu Madryt zmaga się z kontuzją pleców. Pierwsze prognozy lekarzy mówiły o niezbędnej operacji, ale kolejni specjaliści ustalili, że wystarczy jedynie odpoczynek i lekarstwa. Z tego względu Higauin może powrócić na boisku za miesiąc.
Kontuzja Argentyńczyka wywołała falę spekulacji na temat jego zastępcy. Jednak jeśli optymistyczne diagnozy się potwierdzą, Królewscy najprawdopodobniej zrezygnują z zimowego transferu.
Alves: - W Barcelonie nie ma górnego pułapu
Prawy defensor FC Barcelony - Daniel Alves przyznał, że obecny skład Katalończyków jest zdolny do osiągnięcia wszystkiego. Według Brazylijczyka, ich potencjał nie ma żadnej granicy.
- Nasi atakujący są pierwszymi, którzy nacierają rywali, a nasz golkiper jest pierwszym graczem, który rozpoczyna grę. Nie mamy górnego pułapu i jesteśmy zdolni do przełamywania rekordów - przyznał były obrońca Sevilli.
Dodatkowo Alves potwierdził, że zamierza walczyć o nowy kontrakt i dalszą grę na Camp Nou.
Bramkarz Valencii obwinia sędziego
Według golkipera Vicente Guaitę kluczową rolę w zwycięstwie Realu Madryt nad Valencią odegrał sędzia sobotnich zawodów. Przy stanie 0:0, arbiter wyrzucił za drugą żółtą kartkę Davida Albeldę.
- Wierzę, że zasłużyliśmy na więcej. Mam poczucie niesmaku po tym wyniku. Wyrzucenie Albeldy zmusiło nas do cofnięcia się - powiedział Guaita.
Elias od stycznia w Atletico
Pomocnik Corinthians - Elias przyznał, że jego zimowa przeprowadzka do Atletico Madryt została już uzgodniona. Brazylijczyk trafi na Vicente Calderon za 7 mln euro. Los Rojiblancos wciąż nie potwierdzili tego transferu.
- Wszystko zostało dogadane. Idę do Atletico. Przepraszam, że was opuszczam - powiedział do swoich kibiców 25-latek.
Trener Sportingu nie poddaje się
Sytuacja Sportingu Gijon wygląda coraz gorzej. Asturyjczycy przegrali kolejny mecz i na zwycięstwo w Primera Division czekają od 17 października. Manuel Preciado wierzy jednak, że uniknie ze swoim zespołem degradacji.
- Czuję się silniejszy, nawet bardziej niż przed meczem. Moja ekipa była bardzo żywa i próbowaliśmy odwrócić sytuację na swoją korzyść. Ten kto myśli, że się poddaliśmy, myli się, potrzebujemy po prostu więcej szczęścia - przyznał trener Sportingu.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)