W miniony piątek piłkarze Cidrów odbyli ostatni trening przed zimową przerwą. Mimo licznych kłopotów, atmosfera w klubie wygląda na nie najgorszą. - Żaden z piłkarzy nie powiedział mi wprost, że chce odejść. Piłkarze chcą po prostu grać, ale wiem że moi podopieczni mają pełne prawo być sfrustrowani obecną sytuacją - dodaje szkoleniowiec Ruchu.
Radzionkowianie zakończyli rundę jesienną na 6. miejscu i zdaniem wielu trzeba ocenić to jako wielki sukces sztabu szkoleniowego i piłkarzy. - Pracuje po to by wygrywać! W takich warunkach jednak nie mogę powiedzieć, że było w 100 procentach dobrze - kontynuuje trener Cidrów.
Przerwa zimowa w Radzionkowie właśnie się rozpoczęła, jednak sztab szkoleniowy nie wie w jaki sposób będzie mógł przygotowywać zespół do wiosennych wojaży. - Chciałbym, aby w najbliższych dniach zadzwonił do mnie prezes Baran i powiedział, że wszelkie zaległości są wyrównane, z zespołu nie ubędzie mi żaden piłkarz. Ponadto chciałbym, abyśmy mogli wyjechać w zimę na obóz - puentuje Rafał Górak.