- Ta impreza dała mi sporo materiału do przemyśleń. Powinna być też bodźcem, który pobudzi moich zawodników. Za każdym razem gdy wychodzi się na boisko, trzeba dać z siebie wszystko. Niestety chyba nie każdy to rozumie, więc czekają nas męskie rozmowy. W piątek Warta przypominała momentami zespół z rundy jesiennej, a ja nie pozwolę, żeby to tak wyglądało - oznajmił stanowczo szkoleniowiec Zielonych.
"Bebeto" wymaga od swoich piłkarzy sporo, a to dlatego, że dokonuje obecnie prawdziwej rewolucji kadrowej. - Nawet takie towarzyskie turnieje jak Remes Cup Ekstra pokazują, na kogo można liczyć, a na kogo nie. Nie zamierzam oczywiście wyciągać daleko idących wniosków, ani wpadać w panikę, jednak cechy mentalne są dla mnie niezwykle istotne. Zawsze będę wymagać zaangażowania od swoich zawodników. Niedługo pojedziemy na zgrupowanie do Turcji i chcę tam zabrać solidny zespół, a nie ludzi, którzy grają na stojąco.
W piątek Baniak potwierdził, że wiosną w ekipie Warty nadal będzie występować Paweł Iwanicki. Przypomnijmy, iż ostatnio piłkarz ten był testowany przez Cracovię.